tak wyszło, że w tym miesiącu biegam same dyszki he,he...
Dla mnie dycha to takie minimum dla podtrzymania funkcji życiowych organizmu hi,hi...
Przy panujących w czerwcu upałach nie bardzo miałem chęć na dłuższe wybiegania:( Zresztą, czy muszę? Nic nie muszę;) Biegam dla samego biegania tak jak mi w duszy gra he,he...
W dodatku wychodziłem biegać bardzo wcześnie i na czczo. A jak mawiają starzy biegacze zapas energii powinno się uzupełnić po około godzinie ciągłego biegu;)
W dodatku wychodziłem biegać bardzo wcześnie i na czczo. A jak mawiają starzy biegacze zapas energii powinno się uzupełnić po około godzinie ciągłego biegu;)
Dziś "zimno" hi,hi... o poranku tylko +13, a poprzedniej nocy było ponad dwadzieścia. Jest czym oddychać! Zachmurzyło się i wreszcie trochę wytchnienia:)
Jak zwykle ostatnio obleciałem "Bałtyk" i spotkałem jakiegoś *wczorajszego* Gostka, Który najpierw się wystraszył ( aż odskoczył;) gdy Go obiegałem na wysokości plaży he,he... A potem zaczął nawijać: "ja też biegam. Jak mnie przestaną boleć nogi to od jutra też będę biegał. Najwięcej przebiegłem pięćdziesiąt cztery kilometry"??? Coś tam jeszcze za moimi plecami gadał kiedy pobiegłem dalej. Nie zatrzymywałem się jednak, bo zachowywał się bardzo dziwnie. Ponadto oczy miał też dziwne. Czyżby naćpany?
Na kolejnym okrążeniu już z daleka krzyczał: " będę biegał dzisiaj..." i coś tam jeszcze, lecz już nie słuchałem tylko ruszyłem w kierunku "cywilizacji" Bo kto wie co takiemu człowiekowi może strzelić do głowy, a nie chciałbym się ganiać z Nim po pustym o tej porze parku Lisiniec hi,hi...
Jak zwykle ostatnio obleciałem "Bałtyk" i spotkałem jakiegoś *wczorajszego* Gostka, Który najpierw się wystraszył ( aż odskoczył;) gdy Go obiegałem na wysokości plaży he,he... A potem zaczął nawijać: "ja też biegam. Jak mnie przestaną boleć nogi to od jutra też będę biegał. Najwięcej przebiegłem pięćdziesiąt cztery kilometry"??? Coś tam jeszcze za moimi plecami gadał kiedy pobiegłem dalej. Nie zatrzymywałem się jednak, bo zachowywał się bardzo dziwnie. Ponadto oczy miał też dziwne. Czyżby naćpany?
Na kolejnym okrążeniu już z daleka krzyczał: " będę biegał dzisiaj..." i coś tam jeszcze, lecz już nie słuchałem tylko ruszyłem w kierunku "cywilizacji" Bo kto wie co takiemu człowiekowi może strzelić do głowy, a nie chciałbym się ganiać z Nim po pustym o tej porze parku Lisiniec hi,hi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz