święto przeminęło he,he... Jak wiele innych dotychczasowych zawodów. Pozostały wspomnienia, nowe doświadczenia i wnioski do wyciagnięcia;) Chociaż to dwudziesty maraton z kolei nie licząc ultra jak zawsze czegoś nowego się nauczyłem hi,hi...
Fajnie było! Biegło mi się świetnie, a i na wynik też grzechem byłoby narzekać;) Szóste miejsce w kategorii M60 na szesnastu dziadków he,he... 126 miejsce na dwustu jedenastu facetów i open 140 lokata na 261 uczestników, Którzy dobiegli do mety:) Oczywiście mogło być lepiej hi,hi...
Po cichu marzyło mi się złamać czwórkę, ale zabrakło
samodyscypliny;) Zresztą moje podstawowe założenie na każdej imprezie biegowej to - nie biegnę "w trupa" he,he... Tym razem znów zbierali gościa przed kreską i na wpółprzytomnego targali na metę:(
Fajnie było! Biegło mi się świetnie, a i na wynik też grzechem byłoby narzekać;) Szóste miejsce w kategorii M60 na szesnastu dziadków he,he... 126 miejsce na dwustu jedenastu facetów i open 140 lokata na 261 uczestników, Którzy dobiegli do mety:) Oczywiście mogło być lepiej hi,hi...
samodyscypliny;) Zresztą moje podstawowe założenie na każdej imprezie biegowej to - nie biegnę "w trupa" he,he... Tym razem znów zbierali gościa przed kreską i na wpółprzytomnego targali na metę:(

Sam dystans królewskiego dystansu też podobno zdrowy nie jest, ale przygotowania do niego jak najbardziej:) Jedna z teorii jaką słyszałem głosi: *żeby maraton był zdrowy powinien mieć trzydzieści kilometrów* Tylko wtedy ultra powinny chyba zniknąć hi,hi...
Dzisiaj po poniedziałkowym roztruchtaniu w Szczytnie spokojna ósemka na przydomowej trasie;) Superowo! Chłodno +10, mokro po nocnych opadach deszczu, więc było czym oddychać he,he... Aparat szkieletowo - mięśniowy działa bez zarzutu:) Skutki uboczne po niedzieli? Jak zwykle parę bolących paznokci hi,hi... Rozmiar butów dobry, ale zawsze gdzieś tak grzebię pazurami, że później niektóre robią się czarne i schodzą:( Musi maratończyk czuć, że pokonał królewski dystans he,he...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz