dzisiaj dwanaście kilometrów. Najpierw jednak inspekcja na wczorajszym morsowisku he,he... O dziewiątej rano termometr wskazywał minus osiem stopni, więc w nocy temperatura musiała być przynajmniej o jakieś cztery, pięć stopni niższa. Po wczorajszej "rąbance" na przerębli lodowa "szyba" Niezbyt gruba, lecz do jutra zamarznie na amen hi,hi...
Po wizycie nad "Pacyfikiem" wyruszyłem na stałą trasę. Z nieba prószył śnieg, pod nogami biało i gdyby nie śliskość podłoża mógłbym biec z głową w chmurach;) Pomalutku, ostrożnie wydeptałem dziewiątkę i znalazłem się pod moją górką. Tak jak obiecywałem sobie w ubiegłym tygodniu zrobiłem serię dziesięciu podbiegów i niestety muszę przyznać wyszedłem z wprawy he,he... Dlatego zapisuję tę aktywność w tygodniowej rozpisce. Dzisiaj też postanowiłem raz w tygodniu poszlifować moje crossowe ścieżki na "Bałtyku" zamiast ślizgać się na drogach przyległych do parku Lisiniec. Fajnie było! Chociaż przyznaję przy wietrze ten drobniutki śnieg czułem na twarzy jakby tysiące igiełek;)
Na koniec kilka migawek z mojej dzisiejszej trasy:)
Po wizycie nad "Pacyfikiem" wyruszyłem na stałą trasę. Z nieba prószył śnieg, pod nogami biało i gdyby nie śliskość podłoża mógłbym biec z głową w chmurach;) Pomalutku, ostrożnie wydeptałem dziewiątkę i znalazłem się pod moją górką. Tak jak obiecywałem sobie w ubiegłym tygodniu zrobiłem serię dziesięciu podbiegów i niestety muszę przyznać wyszedłem z wprawy he,he... Dlatego zapisuję tę aktywność w tygodniowej rozpisce. Dzisiaj też postanowiłem raz w tygodniu poszlifować moje crossowe ścieżki na "Bałtyku" zamiast ślizgać się na drogach przyległych do parku Lisiniec. Fajnie było! Chociaż przyznaję przy wietrze ten drobniutki śnieg czułem na twarzy jakby tysiące igiełek;)
Na koniec kilka migawek z mojej dzisiejszej trasy:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz