od poniedziałku he,he... Przez Brzozową Aleję lub jak kto woli ulice Bialską i Lasek Wilka:)
Zrobiłem dwie pętle za sanktuarium Krwi Chrystusa i wracając nie pobiegłem najkrótszą drogą przez rynek Wieluński, lecz odbiłem Okulickiego w lewo;)
Potem przez Szajnowicza, parkiem Staszica pod Jasna Górę.
W sumie wytuptałem siedemnaście kilometrów z małym hakiem hi,hi...
Było super! Warunki do biegania się poprawiły:) W zeszły poniedziałek uciekłem stamtąd hi,hi... Bo wszędzie panowała niesamowita ślizgawica:( Dziś lekki mróz -5, trochę śniegu, ale główne trakty przetarte. Zastanawiałem się jeszcze nad jednym kółkiem he,he... Wtedy wyszłoby nieco ponad dwadzieścia, lecz jak nigdy "wyschłem" hi,hi...
Dzisiaj na Buffalo dzień Kobiet;) Na pierwszym okrążeniu spotkałem samotną biegaczkę i fajną Ekipę pięciu sympatycznym Kijarek:) Widać, że dziewczyny zimy się nie boją! Brawo, brawo, brawo:)
Potem przez Szajnowicza, parkiem Staszica pod Jasna Górę.
W sumie wytuptałem siedemnaście kilometrów z małym hakiem hi,hi...
Było super! Warunki do biegania się poprawiły:) W zeszły poniedziałek uciekłem stamtąd hi,hi... Bo wszędzie panowała niesamowita ślizgawica:( Dziś lekki mróz -5, trochę śniegu, ale główne trakty przetarte. Zastanawiałem się jeszcze nad jednym kółkiem he,he... Wtedy wyszłoby nieco ponad dwadzieścia, lecz jak nigdy "wyschłem" hi,hi...
Dzisiaj na Buffalo dzień Kobiet;) Na pierwszym okrążeniu spotkałem samotną biegaczkę i fajną Ekipę pięciu sympatycznym Kijarek:) Widać, że dziewczyny zimy się nie boją! Brawo, brawo, brawo:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz