mi się wczorajsze bieganie skoro świt he,he... więc dziś powtórka "z rozrywki" Bardziej mglisto, ale cieplej:) Mówi się podobno londyńska pogoda;) Mokro, wilgotno za sprawą osiadającej mgły, ale fajnie! Biało dookoła jakbym dreptał w mleku hi,hi... Widoczność bardzo ograniczona dlatego odpuściłem drogi gdzie nie ma chodników:(
Planowałem piątkę, lecz byłem jakiś "nie dojedzony" i w sumie natuptałem ósemkę z hakiem:)
Weekend za pasem i żeby tradycji stało się zadość jutro powinna być Aleja Brzozowa z przyległościami;) Niestety chyba rano tym razem nie dam rady:( Może popołudniu? Jeśli się nie uda to wieczorem wertepy w bialskich polach raczej odpuszczę;)
Zobaczymy! Tak, czy inaczej biegane będzie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz