powinien być krótszy he,he... Jak to zawsze mawiał Verdi byłby wtedy zdrowszy;)
Swoją drogą to najczęściej ta ostatnia piątka jest najbardziej bolesna. Ciekawe, czy teraz kiedy dla bardzo wielu ludzi nie ma już nic *świętego* i uważają wszystko co do tej pory powstało za staroświeckie, prymitywne, przestarzałe i nie na czasie... Znajdzie się "odważny" który podniesie rękę na maraton? hi,hi...
Wczoraj u nas w mieście też był bieg na królewskim dystansie, lecz chyba niezbyt dobrze wymierzonym:( Bo jak widziałem na endo kilku znajomych to przebiegli coś w okolicach rzeczywistej odległości między Maratonem, a Atenami he,he...
Ja dziś prawie trzynaście kilometrów na dobry początek nowego tygodnia:) Spokojnie, na luzie choć lodowaty wiatr i temperatura (+5) a odczuwalna pewnie niższa zachęcała do szybszego przebierania nogami;)
W sumie to rozgrzałem się dopiero w końcówce, kiedy chciałem dogonić znajomą biegaczkę. Niestety rady nie dałem:( Ale później i tak dwa razy "wpadliśmy" na siebie hi,hi...
Swoją drogą to najczęściej ta ostatnia piątka jest najbardziej bolesna. Ciekawe, czy teraz kiedy dla bardzo wielu ludzi nie ma już nic *świętego* i uważają wszystko co do tej pory powstało za staroświeckie, prymitywne, przestarzałe i nie na czasie... Znajdzie się "odważny" który podniesie rękę na maraton? hi,hi...
Wczoraj u nas w mieście też był bieg na królewskim dystansie, lecz chyba niezbyt dobrze wymierzonym:( Bo jak widziałem na endo kilku znajomych to przebiegli coś w okolicach rzeczywistej odległości między Maratonem, a Atenami he,he...
Ja dziś prawie trzynaście kilometrów na dobry początek nowego tygodnia:) Spokojnie, na luzie choć lodowaty wiatr i temperatura (+5) a odczuwalna pewnie niższa zachęcała do szybszego przebierania nogami;)
W sumie to rozgrzałem się dopiero w końcówce, kiedy chciałem dogonić znajomą biegaczkę. Niestety rady nie dałem:( Ale później i tak dwa razy "wpadliśmy" na siebie hi,hi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz