dzień dziś ponoć do tego niby światowy he,he... Kiedy usłyszałem, że dzisiaj takie święto od razu przypomniała mi się odpowiedź na pytanie: "kiedy będzie lepiej? - lepiej już było hi,hi...
Przy poniedziałku na otwarcie nowego tygodnia dwunastka szybszego przebierania nogami;) oraz osiem kilometrów marszu.
Po bieganiu w temperaturze +12 (tak, tak jesień zbliża się wielkimi krokami;) Zresztą nie ma się co dziwić przecież jak mówi stare porzekadło: "od św. Hanki zimne wieczory i ranki";) pływanie w chłodniejszym też już "Adriatyku":) Fajnie było:))
Czytam ostatnio komentarze w sprawie patronatu Prezydenta RP nad Maratonem Warszawskim i dochodzę do wniosku, że niektórzy mają chyba za mało problemów w życiu. Albo mają za dużo dobrego i w główkach się przewraca:( A prawda jest stara jak świat: "jeszcze się taki nie urodził coby wszystkim dogodził" he,he...
Mówi się, że biegacze to tacy pozytywni zakręceni ludzi, a od pewnego czasu wciąż zewsząd dobiegają narzekania.
A nie taki patronat, a to pakiet, a to trasa, a nie taki wynik, lub kontuzja, albo brak motywacji, zadowolenia itd, itd...
A ja się cieszę, że mogę biegać! Nie stać mnie na start nie startuje. Nie podoba mi się trasa tuptam na swoich "śmieciach":)
Na biegu częstochowskim Patronami Honorowymi są eseldowski Prezydent i Przeor Jasnej Góry:) i nawet czasem Obaj biegną! I o to chodzi! Politycy od zawsze żrą się o "koryto" ale zwykli ludzie nie powinni dać się wciągać w te rozgrywki, bo jak zawsze to Oni dostaną i tak po dupie:( a "Góra" się będzie śmiała z naiwniaków he,he...
Zadowolenie, motywacja, wyniki? "Nie ten szczęśliwy co ma wszystko, ale Ten co małe potrzeby" hi,hi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz