truchtanie postartowe w myśl zasady "czym się strułeś tym się lecz" he,he...
W piątek udeptałem plaże na bosaka do Trzęsacza:)
Dlatego dziś ruszyłem na Niechorze;)
Po kilometrze niestety plaża się skończyła:( Na linii brzegowej góry głazów, a między osuwajacym się klifem rów ze stojącą wodą. Pewnie będzie budowanie umocnień.
W te i we te wyszła piątka "świńskiego" truchtu hi,hi...
Tradycyjnie po bieganiu letnie morsowanie;) i jak wtedy smakuje śniadanko he,he... polecam:)
Trochę dziwi mnie brak biegaczy na plaży o poranku. Wszędzie gdzie do tej pory byliśmy biegaczy na plaży nie brakowało. Tutaj owszem są, ale chodnikowi hi,hi....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz