turystycznie i rekreacyjnie pokonałem dziś III Charytatywny Bieg Trzech Mostów w Kamieniu Pomorskim:)
Bardzo fajna, ciekawa trasa.
Niestety duch silny, a ciało słabe:( Po powrocie nie ma co zwlekać trzeba po ratunek lecieć do Przemka Miodka.
Po pierwszych trzech kilometrach lewy pośladek nie pozwolił, by nóżka podawała:( więc zamiast na wskazaniach zegarka skupiłem się na zwiedzaniu K P he,he...
Kapitalny moment to bieg długą kładką nad wodą;) Pogoda na bieganie świetna z niewielkim deszczem w końcówce. I gdyby nie upierdliwy ból lewego półdupka byłoby rewelacyjnie hi,hi... Ale i tak jest dobrze! Dałem radę! zrobiłem dychę i z uśmiechem dotarłem na metę:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz