

Ale cóż "lepszy rydz niż nic", "Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma" he,he...
Trzy pętelki wokół "Bałtyku" i "Adriatyku". Trzy spotkane po drodze na trasie biegaczki i jeden "Badylarz" nw;)
W sumie na otwarcie nowego tygodnia na "starych śmieciach" dziewięć kilometrów spokojnego dreptania i pływanie w stojącej wodzie he,he...
Mimo wszystko fajnie było:))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz