Toaleta, kasza jaglana na mleku z cynamonem, kawa i fruuuu...
Temperatura powietrza +1, więc na bieganie super! Dlatego chyba na Bialskiej ciżba;) kilkanaście osób szybciej przebierających nogami na prostej od Okulickiego do Sanktuarium Krwi Chrystusa.
Droga przez bialskie pola i Lasek Wilka rozjeżdżona przez traktory wożące obornik. Zapach!? czyści katar lepiej niż spray do nosa hi,hi... ale podobno zdrowy na płuca he,he... Ciężko się biegnie po rozjeżdżonej grząskiej ziemi. Zrobiłem, więc pomalutku trzy pętle, a potem przyśpieszyłem i wyszedł bnp (bieg z narastającą prędkością;)
Wracając zboczyłem z trasy. Tym razem pokonałem podbieg na jasnogórskie wzgórze głównym szlakiem pielgrzymkowym od strony Alei Najświętszej Maryi Panny :)
Dzięki jednemu kółko więcej i temu manewrowi w sumie nabiegałem dwadzieścia dwa kilometry:)
Bardzo lubię poranne bieganie przez Aleje Brzozową i dalej w bezdroża o każdej porze roku. Teraz jednak na wiosnę jest tam szczególnie rewelacyjny klimat. Pachnąca wilgocią ziemia pomieszana za zapachem naturalnego nawozu;) Cisza i tylko rozśpiewane ptactwo. Można powiedzieć prawdziwa wieś prawie w centrum miasta he,he...
Już wkrótce kiedy zacznie się budzić do życia zieleń i słoneczko przygrzeje, a temperatura pozwoli na dreptanie w stroju "na krótko" to dopiero będzie rewelacyjnie:)
Jak w zeszłym roku:)
głośność na full trzeba;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz