Już w sobotę
Impreza biegowa gdzie nie ma pomiaru czasu, ścigania, gadżetów za wyjątkiem fajnej pamiątkowej koszulki;)
32 kilometry to nie maraton, chociaż jak mawiają starzy biegacze dystans zdrowszy od maratonu. Dlatego mówi się też, że może maraton nie jest najzdrowszy, ale przygotowania do pokonania królewskiego dystansu na pewno tak he,he...
Jak zawsze w tygodniu przed startowym przed każdą imprezą biegową żadnej napinki. Luzik, regeneracja, żeby zachować siły na dobra zabawę w tym wybranym dniu:)
Jutro wygibasy, czyli cotygodniowa gimnastyka. W środę jakaś dyszka i parę przebieżek coby jak to mówił kiedyś Piotrek Żyła był "luz w d...e" hi,hi...
Piątek tylko krótki rozruch i starczy przed sobotnią trzydziechą w doborowym Towarzystwie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz