(drugie;) Morsujacego Kłobucka były dzisiaj okazją do kolejnego wyjazdowego morsowania he,he... Zlot u sąsiadów za miedzą był kapitalny:)
Zwłaszcza, że pod obecność mojej kochanej wnusi Wiktorii hi,hi...
Biegowej rozgrzewki w stroju "organizacyjnym" niecałe dwa kilometry:( ale przy minus pięć stopni Celsjusza;)
Żeby się nie powtarzać więcej zdjęć i materiałów na zmorsowani.blogspot.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz