wilk razy kilka ponieśli i wilka he,he...
Doktor powiedział:
"Ani szczepionka, ani morsowanie, ani zdrowy, aktywny tryb życia nie daje stu procentowej gwarancji, że grypa człowieka nie dopadnie"
"Podziwiam pana sylwetkę. Widać, że regularnie pan trenuje i ma odporność wyższą od przeciętnego Kowalskiego"
"W płucach, oskrzelach czysto. Gardło ok, więc tylko wit. C z rutyną, coś na obniżenie podwyzszonej temperatury i odpoczywać siedem dni."
W sumie chorowałem dwa dni! Dwie doby miałem wysoką temperaturę i leżałem "jak zdjęty z krzyża" hi,hi... Tyle widocznie organizm potrzebował czasu na walkę. Potem osłabiony tą walką regenerowałem siły odpoczywając;)
Bez aktywności wytrzymałem sześć dni. Wczoraj zrobiłem cotygodniową gimnastykę, a dziś ostatnie bieganie w lutym!
Tydzień temu w poniedziałek biegałem zimą, a dziś jak na wiosnę przystało "na krótko":) Plus jedenaście kresek na termometrze!
W drugim miesiącu tego roku niestety "skróconym" z powyższej przyczyny o tydzień he,he...
Przebiegłem 179 kilometrów w piętnastu wyjściach. Do tego trzy cotygodniowe gimnastyki oraz jedenaście marszów i zapisane sześćdziesiąt siedem kaemów wychodzonych;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz