ścieżce spotkałem dziś świetnego sportowca i fajnego chłopaka - triathlonistę Kacpra Adam. Czasami widzę jak ciężko pracuje na treningach. Lubię Go, bo z racji swoich sukcesów nie zadziera głowy he,he... Zawsze się przywita, pogada:)
A znam sporo "mistrzów" nawet nie olimpijskich;) i nie rekordzistów świata;) którzy "wyżej s...ą niż d...e mają" hi,hi...
Z racji swoich wyników na takich biegaczy tuptaczy jak ja patrzą z nieukrywana pogardą:(
Najchętniej zakazaliby nam startować w zawodach, a nawet w ogóle biegać. Na pozdrowienia dłonią nie odpowiadają jakbyśmy byli dla nich niewidoczni he,he... Cóż bez profesjonalnych ciuchów, wypasionych butów i gadżetów psujemy wizerunek biegacza. Tak, takie słowa zdarzyło mi się kiedyś po maratonie usłyszeć od biegacza celebryty hi,hi...
Dziś na dobry początek tygodnia czternastka na stałej przydomowej trasie;) Pomalutku, bez pośpiechu, bo miejscami ślizgawica. Przy okazji zlustrowałem nasze kąpielisko po wczorajszym morsowaniu i stłukłem "szybę" na "wannie". Planuję w tym tygodniu dodatkowe wejście w ramach treningu przed zlotem w Słonecznej Kalifornii;) więc będzie mniej rąbania he,he...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz