


W terenie super zima! Pięknie biało, czyściutko tylko silne podmuchy dają się we znaki, gdy biegnie się "pod wiatr";)

Ciężko było! Fajnie! Nie męczyłem się sam:) Była jeszcze młoda biegaczka, znajomy z widzenia biegacz i bardzo energiczna Kijarka. Zasuwała dość szybko wywijając z werwą kijkami;) Temperamentna Babeczka:)
Podziwiam, bo sama bardzo nie lubię zimy i ciężko mi się zmotywować do biegania w zimie. Czekam już na wiosnę bo brakuje mi biegania. Bieżnia to nie to samo jednak :( Miłego dnia! Obserwujemy?
OdpowiedzUsuńKomentarz u mnie = Komentarz u Ciebie
http://bieganiejestspoko.blogspot.com
Cewon kiedyś też nie lubiłem zimy. Marzyłem, żeby jak bociek jesienią odlecieć do ciepłych krajów;) Dzięki bieganiu polubiłem zimę, zacząłem się morsować... A bieżnia nie ma nic wspólnego z beztroskim bieganiem w terenie;)
OdpowiedzUsuń