morsowanie z biegową rozgrzewką:) I powrotnym spacerem hi,hi... W tę niedzielę nietypowo po piętnastej, ale pod okiem Mojej Lepszej Połowy he,he... Której dziękuję za ponizszą fotorelacje:)
"Z buta" dziś tylko cztery kilometry, lecz serduszkowych wrażeń co nie miara;) Było rewelacyjnie!
W całym minionym tygodniu drugim w tym roku pięćdziesiąt cztery kilometry w pięciu wyjściach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz