białego puchu i jeszcze cudowniejsze dreptanie "po białym" he,he...
W dodatku na "Bałtyku" klimaty bajeczne tylko trzeba trochę zboczyć ze ścieżki rekreacyjnej;) Właśnie o tej porze roku otwierają się nowe "przejścia" które w sezonie wegetacji roślin przesłania wybujała zieleń.
Że ciężko w śniegu po kolana? I owszem hi,hi... Ale siła biegowa wzrasta;) a trud i nieco "upodlenia" daje dużo satysfakcji:) Co za tym idzie organizm z nadprodukcji endorfin, czyli hormonów szczęścia aż kipi he,he...
Jedenaście kilometrów, lecz w nogach czuję jakbym zrobił "połówkę" hi,hi...
Fantastycznie było! Po za tym zdobyłem dowód, że są gorsi "wariaci" ode mnie;) Ja biegam, ruszam się, a Goście siedzą godzinami na lodzie i moczą kije w dziurze;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz