rozpoczął się nowy tydzień:( Na Kordeckiego zobaczyłem go jak biegnie po drugiej stronie ulicy. W pewnej chwili obejrzał się i jak tylko mnie dostrzegł sru bez oglądania się w moją stronę he,he... Pisk hamowania i klakson przejeżdżającego auta sprawiły, że został na tamtej stronie. Na szczęście! głupie, rude bydle popatrzyło spode łba w moim kierunku, podwinęło ogon i zawróciło w drugą stronę. Miał farta gdyby było bardziej ślisko pewnie by zakończył pieski żywot.
Nawet nie zdążyłem pomyśleć uff udało się! gdy na asfaltowej alei prowadzącej na "Bałtyk" widzę Pani z telefonikiem przy uchu wesoło konwersuje, a za Nią gania taki jakiś żółty niby labrador hi,hi...
Jak mnie dojrzał leci i skacze na mnie łapami, a Pani nic. Dopiero jak rzuciłem k... nie skacz na mnie! Łaskawie się obejrzała i nieśmiało rzecze chodź tu, do nogi wrrr.... Oczywiście żadnego przepraszam. Tak jakbym wbiegł na wybieg dla psów. Nie mam nic przeciwko ludziom Którzy spacerują z wolno biegającymi czworonogami. Ale nie rozumiem jak można spuścić ze smyczy głupie psisko.
Wku... mnie to, że niby park staje się jednym wielkim wybiegiem dla kundli, a miał być terenem rekreacyjnym:(
Potrzebowałem szybko czegoś na poprawę nastroju i proszę;) Spotkam dwie Dziewczyny he,he... Jedna młoda trenerka;) Druga trochę wcześniej urodzona adeptka biegania.
Dzień dobry! Od słowa do słowa dowiaduję się, że Pani ma mały jubileusz. Dziś mija roczek Jej biegania i po raz pierwszy przebiegła bez przejścia do marszu cała pętle wokół "Bałtyku" i "Adriatyku" czyli nieco ponad milę:) Brawo!!! Szczerze pogratulowałem:) i oczywiście zaprosiłem teraz na niedzielne morsowanie hi,hi...
Później biegnąc cały czas wracałem myślami do moich początków sprzed siedemnastu laty he,he... Ale byłem śmieszny hi,hi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz