


Dlatego dzisiejsza szóstka prawie na wagę złota hi,hi...


W kilku dziewiczych miejscach, gdzie białego puchu nie tknęła jeszcze ludzka stopa zostawiłem swoje ślady he,he...
Było kapitalnie! Tylko trochę za lekko się ubrałem przy przeszywającym wietrze i temperaturze minus sześć stopni Celsjusza. Zmyliło mnie jednak słoneczko hi,hi...
Ciesze się, że nie zrezygnowałem i chociaż czas naglił udało mi się podeptać "po białym" Choć znów się w tym kopnym śniegu nieco upodliłem;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz