było dzisiejsze niedzielne morsowanie. Dobieg tj. rozgrzewka (dwa w jednym;) "peryskopowa" he,he... i szybki powrót.
Miałem do wyboru odpuścić dzisiejszą kąpiel, albo pogodzić obowiązki tak "aby wilk był syty i owca cała" hi,hi...
Po całotygodniowym odpoczywaniu potrzeba było mi dzisiejszego dreptania i morsowania jak kani dżdżu;)
W minionym tygodni laba od biegania całkowita i na liczniku jedynie dzisiejsze cztery kilometry:( Poza tym cotygodniowa gimnastyka i trzydzieści cztery kilometry marszu:)
Po niedzieli powoli będę kończył roztrenowanie i wracał do świata żywych he,he... Planuję trzy krótkie wyjścia, jak zawsze solidną porcję gimnastyki i? zobaczymy;)
Potem święta:) i po świetach;) budowanie bazy pod przyszły sezon.
Więcej o dzisiejszej kąpieli Zmorsowanych jak zawsze na zmorsowani.blogspot.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz