Co roku wybiegam Im naprzeciw i za każdym razem coraz dalej hi,hi... Śmialiśmy się dzisiaj, że w niedalekiej przyszłości pewnie zacznę od Tarnobrzega he,he...
Podziwiam Tych Ludzi, którzy pokonują ponad dwieście kilometrów nie dla samego szybszego przebierania nogami w upale, deszczu... To nie zwykły bieg. To coś o wiele więcej:) Jak powiedział na mszy świętej w Kaplicy Cudownego Obrazu Ich kapłan niosą do Najświętszej Panienki swoje problemy, trudności, prośby, intencje, czasem cierpienia. Z drugiej strony otrzymują w tym miejscu szczególne łaski i ładują "akumulatory" na dalsze zmagania z przeciwnościami codziennych dni:)
Niektórych z pielgrzymujących znam tylko z ostatnich kilometrów do Tronu Pani Jasnogórskiej i widzimy się bardzo krótko. Innych jak Zenon Dziadura - Szef Pielgrzymów, Aga, czy Monika miałem okazje poznać w Zamościu na Czteroetapowym Biegu Pokoju Dzieci Zamojszczyzny. Wszyscy bez wyjątku są jednak fantastyczni:)
Nie ukrywam, że w ciągu tych wspólnie przebiegniętych kilometrów czerpię od Nich niezwykłą moc i siłę jaką emanują;) Cieszę się, że dane jest mi w Ich towarzystwie co roku pielgrzymować choć na tak niewielkim dystansie:( Serdeczność Tych Biegaczek, Biegaczy, a nawet Osób towarzyszących jest niezwykła:) Dlatego ta moja mini pielgrzymka jest dla mnie też bardzo ważna. Dzisiaj "byliśmy" razem przez dziesięć kilometrów;) i była to super dycha:) Wcześniej musiałem dyszkę dobiec i wyszła bez mała połówka hi,hi...
![]() |
fot. Ewelina Płaneta |

Wkrótce pewnie jak co roku polecę przywitać Damka i jego przyjaciół, czyli Pielgrzymkę Biegowa z Tychów. Fajnie będzie znów spotkać "starych" Znajomych:) A najważniejsze znowu zobaczyć jak to CO nam spowszechniało mając na codzień w zasięgu:( dla Innych jest najcudowniejszym cudem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz