"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
A
ktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"


Bardzo proszę dla Kuby mojego kumpla i z góry dziękuje:)

czwartek, 5 maja 2016

112...

to nie numer alarmowy tylko mój startowy he,he... na dzisiejszym VIII Marszobiegu Prewencji Policji o Puchar Komendanta Wojewódzkiego.
Wcześniej jednak w ramach rozgrzewki nieco ponad pięć kilometrów dobiegu do biura zawodów;) 
Po sprawnym załatwieniu minimalnych formalności trochę odpoczynku i przejazd na Przeprośną Górkę - miejsce startu. Dziesięciokilometrowa trasa w większości dystansu wzdłuż Warty. Tym razem pod butami mięciutko he,he... Asfaltu tyle co kot napłakał. I dobrze, bo po niedzielnej połówce w Cieplicach dzisiaj znowu z dobiegiem i powrotem "z buta" w nagrodę za udany start  zrobiłem dwadzieścia jeden kilometrów:)
Fajna pogoda, ciekawa trasa i piknikowa atmosfera kameralnej imprezy nastrajała wszystkich pozytywnie. Nikt nie narzekał, że nie było punktu z wodą i na tak "wyczerpującym dystansie" i umierał z pragnienia jak to nieraz zdarza się na zawodach:(
Jak zawsze zacząłem spokojnie, żeby po piątce zacząć przesuwać się do przodu he,he...
Biegłem na sportowo i tej klasyfikacji wśród mężczyzn zająłem.... drugie miejsce! Czas 52:12, ale co tam czas kiedy stałem na  pudle hi,hi... Były klasyfikacje mundurowe z podziałem na mężczyzn i kobiety. I podobnie cywilne w strojach sportowych. 
Dodatkowo resortowe najlepszy zawodnik prewencji, najlepszy członek IPA oraz wyróżnienia specjalne. Po biegu pamiątkowa koszulka techniczna, smaczna grochówa, woda, herbata, kawa i trochę gadżetów w pakiecie. Wszystko za frico:) bez opłaty startowej!
Za pudło dostałem jeszcze rewelacyjny medal w kształcie
karabinu:) 
Syn orzekł, że najlepszy ze wszystkich moich dotychczasowych pamiątek  biegowych:) oraz statuetkę, albumy i dyplom.
Wystartowałem "last minute", bo dopiero wczoraj Moja Lepsza Połowa znalazła mi ten bieg/marszobieg. Dziękuję:))
Decyzję podjąłem dziś rano i poleciałem się zapisać na ostatnia chwilę;)
Było super! Zawsze twierdziłem, że najlepsze jest to co nie jest planowane, przygotowywane tylko brane, gdy pojawia się okazja he,he...

2 komentarze:

  1. Super! Pierwszym raz słyszę o tym marszobiegu. Fajna sprawa :) Gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję:) Aniu polecam! W przyszłym roku w maju IX edycja :) pozdrówka ;)

    OdpowiedzUsuń

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13