piątku czwartek;) Miało być biegane wtorek, środa, czwartek luz potem piątek oraz sobota. Niestety jutro nie dałbym rady:( więc w myśl co masz zrobić jutro zrób dzisiaj polatałem po starych kątach he,he...
Zaraz po starcie przy parafii spotkałem Krzysztofa, Który też szykuje się na pierwszomajowy maraton:) Wymieniliśmy kilka zdań na temat przygotowań i potupałem na "Bałtyk". Tam przy wjeździe do parku Lisiniec spotkałem sąsiadkę z grupką Kijarek. Namawiałem Je, żeby rzuciły kije w krzaki i wzięły się za bieganie, bo bieganie jest lepsze, a One za młode na kijki;) Też mam kije, ale będę nordicował dopiero dziewięćdziesiątce hi,hi... Wcześniej mam przecież zamiar biegać w kategorii M80;)

Obie aktywności są fantastyczne:) ale gdyby nie można mieć jednego i drugiego i trzeba wybierać to sex! bo pomaga na wszystko;) Bez konsultacji z lekarzem, lub farmaceutą;)
Fantastycznie mi się dziś latało po wczorajszym krosie. Nabiegałem trzynaście kilometrów, a nogi wyrywały do przodu jak na zawodach he,he... Co rusz "zaciągałem" ręczny hamulec, bo to trzeci trening dzień po dniu. A wiadomo można (odpukać ;) przedobrzyć i jak cosik "pyknie" maratonie żegnaj...
Ostatnie trzy tygodnie to bardzo newralgiczny czas. Jak mówi powiedzenie: *jak czegoś nie zrobiłeś to już nie nadrobisz, a możesz tylko wszystko zepsuć*!
Fantastycznie mi się dziś latało po wczorajszym krosie. Nabiegałem trzynaście kilometrów, a nogi wyrywały do przodu jak na zawodach he,he... Co rusz "zaciągałem" ręczny hamulec, bo to trzeci trening dzień po dniu. A wiadomo można (odpukać ;) przedobrzyć i jak cosik "pyknie" maratonie żegnaj...
Ostatnie trzy tygodnie to bardzo newralgiczny czas. Jak mówi powiedzenie: *jak czegoś nie zrobiłeś to już nie nadrobisz, a możesz tylko wszystko zepsuć*!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz