krosowe ścieżki he,he.... szczegolnie ta krótsza, ale o pofałdowanym podłożu niczym na motocrossowej trasie;) Góra dól, góra dół... hi,hi...
Po środowym mocnym treningu wczoraj jedynie czterokilometrowy marsz:( coby trochę się rozruszać, bo czułem ten trening "w kościach"
Dzisiaj w sumie zregenerowany pomyślałem zanim wyluzuję to jeszcze trochę dołożę "do pieca";) Dlatego wybrałem zamiast ścieżki rekreacyjnej te bardziej dziewicze, mało uczęszczane, ale wymagające.

Wyszła dziś jedenastka i fajnie, bo jutro jeszcze mam zamiar o poranku udeptywać bialskie ścieżki i aleje brzozową:)
Żałuję bardzo, że nie zabrałem plecaka z moimi przyborami do morsowanmia he,he...
Po nocnym znacznym spadku temperatury rano tylko sześć kresek na plusie!
Jednak przez zimny wiatr odczuwalna temperatura musiała być niższa.
Szkoda, bo w ramach odnowy biologicznej byłaby wiosenna kąpiel w "Pacyfiku":( A tak po wzięciu prysznica namiastka w postaci zimnego tuszu hi,hi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz