sucho, bezwietrznie, słonecznie i ciepło:) nawet jak na bieganie za ciepło he,he...
Wybiegając spojrzałem na termometr i trzynaście kresek powyżej zera o ósmej rano! Normalnie lato niczym w czerwcu, a nie kwiecień;)
Jak aura letnia to oczywiście niezależnie od daty w kalendarzu bieganie "na krótko":)
Na "Bałtyku" znowu "wysyp" biegaczy:)
Podziwiam Tych w długich spodniach i bluzach! Przy takiej pogodzie słupek rtęci idzie do góry w tempie sprinterskim hi,hi...
Zrobiłem trzy rundy wokół zbiorników, a potem dziesięć przebieżek i w sumie nabiegałem trzynaście kilometrów:)
Spotkałem Ewę, Która po dłuższej przerwie wraca do biegania i jak sama mówi narzuca sobie zbyt szybkie tempo. A to najszybsza droga do zniechęcenia:(
W zeszłym roku biegała dzień w dzień i po pewnym czasie odpuściła. Już wtedy sugerowałem Jej, że odpoczynek oraz regeneracja to elementy treningu i sztuką jest biegać wolno, żeby potem biegać szybko:))

Okres startowy rozkwita i już słychać dookoła: " nie dałam rady. Wynik poniżej założeń" > "za ciepło się zrobiło i nie szło" > "zacząłem za szybko i chciałem w połowie dystansu zejść" itp.
Wszyscy chcą tylko wciąż nowych życiówek;)
Swego czasu na pewnym forum P.U. przekonywał, że powyżej pewnego limitu czasowego biegacze nie powinni się startować ...???
Na przykład na maraton mogliby zgłaszać się tylko ludzie będący w stanie przebiec go poniżej czterech godzin???
Dla mnie bzdura! Bo nawet w takiej dyscyplinie jak bieganie nie zawsze wynik jest najważniejszy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz