prozą codziennego dnia:( po wieczornym bieganiu od razu czuję się lepiej he,he...
Niby dziwne;) ale wiadomo endorfinki działają cuda hi,hi...
Prawie, lub bez mała dziś czternaście kilometrów;) na poprawę nastroju w tempie "ekonomicznym";)
Biegło mi się rewelacyjnie:) więc znów trochę pozwiedzałem;) A na koniec trafiła mi się "nagroda";) Biegnąc centralną ulicą naszego miasta, czyli Aleja Najświętszej Maryi Panny w kierunku Jasnej Góry. Na wysokości ratusza dwie przechodzące Babeczki życzyły mi wszystkiego najlepszego z okazji dnia mężczyzny!!! Jeszcze raz w tym miejscu bardzo Im dziękuję:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz