Po wczorajszym morsowaniu w plusowej temperaturze:( dziś po nocy -1.
Siwe dachy, zaszronione samochody i gdzieniegdzie "szkło" na kałużach. Na plaży wczoraj gwarno, radośnie i wesoło, a dzisiaj zmrożony piach, pusto i cicho:(
Opary nad wodami "Adriatyku" i "Pacyfiku" i nieśmiało wyzierające słoneczko:) rewelacyjny poranek!
Poszerzyłem pętlę dookoła "Bałtyku" i zdziwiony byłem na koniec, że wyszło tylko jedenaście kilometrów. No, ale przecież endo nigdy nie kłamie hi,hi... Dopiero jak spojrzałem na czas zrozumiałem, że wszystko OK, tylko mi się zdawało;)
Bardzo dobrze udało mi się dopasować ciuchy, więc nie było mi ani za zimno, ani za gorąco. Dlatego pewnie m.in. biegało mi się świetnie:) Żeby tak jeszcze "po białym";)
Ale pięknie!
OdpowiedzUsuńSuper widok! ;)
OdpowiedzUsuńwww.treningtomka.pl