ale jak na drugą połowę listopada to nieprzyzwoicie ciepło he,he...
Plus osiem stopni Celsjusza! Chociaż porywy silnego wiatru powodowały, że temperatura odczuwalna była zapewne niższa;)
W myśl zasady *nie ma złej pogody na bieganie są tylko źle ubrani biegacze* wybrałem się w deszczowe popołudnie na szlifowanie chodników mokrych chodników hi,hi...
Jak dla mnie pogoda super! Dlatego biegało mi się rewelacyjnie:)
Wg endo nadreptałem ponad trzynaście kilometrów i na koniec wcale nie chciało mi się
wracać. W końcówce "zawijałem" w tył i naprzód, żeby tylko oddalić
moment zejścia z trasy;)
Wreszcie przemoczony:) lecz zadowolony zjechałem do pit stopu, bo przypomniałem sobie o czekającym w lodówce złocistym izotoniku ha,ha...
Biegam by żyć, żyję, więc biegam
"NIGDY WIĘCEJ WOJNY! TO POKÓJ, POKÓJ
MUSI KIEROWAĆ LOSAMI NARODÓW I CAŁEJ LUDZKOSCI”
- Św. Jan Paweł II
"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
Aktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"
środa, 18 listopada 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajny wpis
OdpowiedzUsuń