Pierwszy dzień jesieni, pierwsze jesienne bieganie i jesienne "morsowanie" hi,hi... Woda coraz chłodniejsza, ale to jeszcze nie "krioterapia dla ubogich" he,he... Wczoraj w nocy było tylko sześć kresek powyżej zera, a dziś ponad dziesięć zatem lato dzielnie się "broni" i nie ma zamiaru ustępować kolejnej porze roku;)
Jak to zwykle w środy bywa;) zrobiłem spokojne bieganie na stałej trasie i dziesięć przebieżek dla przewentylowania płuc. Fajnie tak chociaż raz w tygodniu polatać dla odmulenia i przymuszenia nóg do szybszego przebierania:)
Pogoda biegowa:) i głód biegania po wczorajszej gimnastyce, więc trening był czystą przyjemnością:) Dobra pogoda, lecz niestety liczba biegaczy i kijarzy na
Run zacznie się ponownie na wiosnę, kiedy co nie którzy przed wakacyjnym plażowaniem będą chcieli wcisnąć się w zeszłoroczny strój kąpielowy hi,hi...
A przecież teraz są właśnie super warunki do wszelkiej aktywności fizycznej. Nie ma upałów, a umiarkowane temperatury dają komfortowe samopoczucie, bo organizm się nie przegrzewa. Wystarczy tylko się odpowiednio ubrać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz