po nocnej ulewie z burzami. Temperatura ponad dwadzieścia stopni. Na szczęście na naszym terenie nie przeszła nawałnica i nie ma zniszczeń jak w innych regionach kraju.
Po wczorajszej wieczornej czwórce zrobiłem "dokładkę";) Najpierw przebiegłem z prędkością "ekonomiczną" kilka pętli wokół "Bałtyku" i "Adriatyku". Spotkałem dwie Galołejki i cztery Kijarki. Na plaży patrol policyjny, więc chyba potencjalnego topielca wczoraj nie znaleziono.
Pod brzózkami ostatnio trenowało dwóch triathlonistów, a dzisiaj dołączyła do Nich jeszcze kobieta:) Żartowałem rozmawiając z Kacprem, że niedługo powstanie tu wioska olimpijska he,he...
Po krążeniu wzdłuż zbiorników na prostej za boiskami machnąłem dziesięć przebieżek. Pod okiem bezdomnego śniadającego na trawie. Wózek marketowy z dobytkiem zaparkował w krzakach, a sądząc po barłogu razem z kompanem tę deszczową noc z burzami spędzili pod gołym niebem:(
Mimo niezbyt korzystnego klimatu dziś na cioranie biegało mi się super. Może to przez wczorajszy wieczorny rozruch? Także przebieżki leciało mi się świetnie;) Czy dlatego, że pod nadzorem he,he..
Po treningu biegowym może nie zmęczony, ale spocony jakbym wyszedł z sauny wskoczyłem do "Pacyfiku". Rewelka! Kąpiel w otwartym akwenie po treningu jest naprawdę kapitalna:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz