dniu:) treningi ma się rozumieć. Po wczorajszym hasaniu dziś miała być gimnastyka. Cały dzień jednak gdzieś "chodziło" za mną bieganie hi,hi... Chciałem nawet zaproponować Monice dreptane pogaduchy, ale nie wiedziałem, czy uda mi się wyrwać na trening.
Rano zrobiłem wygibasy, a potem niestety musiałem zapomnieć o bieganiu:( Dopiero wieczorem jedząc żurek na nogi postawił mnie sms od elf_ik: "będę biegać..." A ja na to jak na lato he,he... już się szykuję i lecę :)
Uwielbiam nasze wspólne biegania, bo za Monią biegnę szybciej;) Dziś też zresztą jak zwykle było super! Piętnaście kilometrów wg endo przeleciało nie wiadomo kiedy:( Dziękuję Monika:)
Niezła trasa:)
OdpowiedzUsuńsuper, ze masz z kim biegac ;) u mnie w miejscowosci biegam chyba tylko ja. Na szczescie sa takie biegi jak PKO Maraton gdzie można pobiegac większą grupą
OdpowiedzUsuńAnonimowy spróbuj Kogoś zachęcić do biegania :) Mnie udało się parę osób wkręcić ;) Tak zawody to okazja do pobiegania w szerszym gronie i święto biegowe, ale to "wisienka na torcie" regularnego naszego biegania :)
OdpowiedzUsuńNie ma to - jak druga osoba i jej towarzystwo, które motywuje do biegania :) Super !!! :) Serdecznie pozdrawiam i gratuluję dystansu :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu prawda :) w parze łatwiej i przyjemniej :) chociaż *samotność długodystansowca* czasem jest nieoceniona ;) Pozdrowaśki :)
OdpowiedzUsuńMoje treningi też nie są jednolite - na jednych odpoczywam podczas długich wybiegań a na innych ludzkie towarzystwo uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńTo jak ja:) fajnie! Mamy podobne podejście do biegania :) Mam nadzieję, że spotkamy się na jakiejś imprezie biegowej :)
OdpowiedzUsuń