w świetnym towarzystwie Moni, przy wymarzonej pogodzie dla biegaczy kapitalne tuptanie po mojej codziennej trasie:)
Dziękuję Monika!!!
Zakładałem dyszkę, ale wyszło wg endo prawie trzynaście kilometrów:) Nie żałuje, bo już dawno nie mieliśmy okazji spotkać się na dreptanych pogaduchach;)
Po wczorajszej gimnastyce dzisiejsze szybsze przebieranie nogami było mi bardzo potrzebne. Po ponad czterdziestu ośmiu godzinach bez biegania włażą mi jakieś bóle w kolanka, staw skokowy i w ogóle jestem jakiś rozmemłany:( Lecz wystarczy potem około godziny fajnego biegania i od razu ciało wie, że jeszcze żyje he,he...
Zasiedziałeś się przez te dwa dni po prostu ;-)
OdpowiedzUsuńchyba rdzewieję ;)
OdpowiedzUsuń