cyfry, od wczoraj w zawodach gdzie kategorie wiekowe liczy się co pięć lat jestem w M55 hi,hi... Bo jakby nie patrzył mam dokładnie dwadzieścia osiem lat! (na jedną nogę;)
Dzisiaj imieninowe sobotnie morsowanie, a raczej wiosenna kąpiel w "Pacyfiku". Temperatura powietrza plus osiem, wody cztery i słonecznie jak widać na załączonym obrazku z wody;)
Przed kąpielą prawie dwa kilometry dobiegu, tym razem z innej strony;) Potem rozgrzewka na plaży i plumm... Było rewelacyjnie!!!!
Dziękuje kapitalnej Rodzince za towarzystwo! Co prawda Natanek mały Morsik dzisiaj odpuścił wejście do wody, ale bardzo aktywnie dopingował nas z plaży:)
Każdy morsujący przyzna: łatwiej wchodzi się do wody w scenerii zimowej, kiedy jest cieplejsza od powietrza. Dlatego nawet przy niewielkim mrozie, gdy wokół bieleje śnieg i można wyrąbać przerębel również ze względów psychologicznych morsowanie jest atrakcyjniejsze:)
Za dwa tygodnie kalendarzowa wiosna, więc przyjdzie oficjalnie zamknąć sezon morsowy 2014/2015. Niemniej zachęcam wszystkich morsujących;) zażywajcie kąpieli cały rok! Sprawdziłem na sobie;) Wiosną, latem, czy jesienią szczególnie wczesnoporanne, albo wieczorne kąpiele są wyśmienite:) Poza tym po otwarciu nowego sezonu wchodzi się w morsowanie "z marszu" he,he...
Po pluskaniu natuptałem jeszcze prawie szóstkę i plan minimum wykonałem:) Choć jutro trudno będzie zakończyć tydzień z rekordowym przebiegiem;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz