Co prawda nie wiem czemu fajny ciepły deszczyk sprawił;) że pięciokilometrowe pętelki dziś zaliczyli jeszcze tylko Leszak, Emsi i Monika. Przecież dzisiejsza aura do biegania jest wprost wymarzona:) Jeszcze wczoraj żar lał się z nieba, słonce prażyło niemiłosiernie, a teraz ciepły deszcz, temperatura powietrza +19 i może tylko ciut za parno, ale nie może być cały czas z górki he,he...
Pierwsze kółko zrobiliśmy z Leszakiem i Marcinem. Po czy ten pierwszy zjechał do "pit stopu" a Jego miejsce zajęła Monika:) o drugim kółku odjechał Marcin i trzecie jak zwykle leciałem goniąc Monikę hi,hi...
W sumie z dobiegiem wyszło ponad osiemnaście kilometrów taplania po kałużach;) Dwie regulaminowe pętelki na własne konto, a trzecią za Basie, która jeszcze walczy z kontuzją :)
Może się ludzie rozleniwili nieco przez te upały?
OdpowiedzUsuń