foto "Potuptani" i Jakub Tęcza
foto Marselo i Katarzyna Kotas,
foto Kris G i Bartłomiej Romanek
foto Dariusz Gładysz i Agnieszka Grzelka
foto Marek Tęcza
Święto minęło
i biegamy dalej;) Dziś spokojna dycha, a w tym dziesięć przebieżek na
przewietrzenie po "łikendzie" Miniony tydzień to osiemdziesiąt cztery
kilometry w sześciu wyjściach. Wow! ostatni raz sześć razy w tygodniu
udało mi się pobiegać w listopadzie.
Wczoraj zamiast morsowania wiosenna kąpiel w promieniach słońca jako regeneracja po bc, a wcześniej biegowa rozgrzewka.
W sobotę z racji przygotowań do organizacji biegu;) o godzinie 6:30 cotygodniowe deptanie bialskich pól - 16 km. Stale spotykaliśmy się o tej porze siedem lat temu rozpoczynając nasze sobotnie spotkania biegowe w alei brzozowej. Piątek laba chociaż miała być gimnastyka;( Czwartek "połówka" podczas ostatniego treningu na trasie bc, przed sobotnią szóstą edycją. Środa lekka siódemka z dziesięcioma podbiegami dla upodlenia he,he.... Wtorek dziewietnastokilometrowe spokojne tuptanie z przerwą na dziesięć krótkich przebieżek. Poniedziałek po wolnej niedzieli trzynaście kilometrów na dobry początek tygodnia plus odrobienie niedzielnego morsowania hi,hi...
A do kolejnego wielkiego święta zostało już tylko równo czterdzieści dni... chyba, że uda po świętować coś mniejszego;)
A mnisi biegli w habitach? A Cracovia Matarhon to powinien Ci chyba kartę stałego klienta wystawić ;-)
OdpowiedzUsuńPodprzeor o.Matecki sugerował, że powinni choć jedno okrążenie zrobić w "kieckach" ;) ale oczywiście zależało Im na wyniku :) Najlepszy z Nich miał chyba 36:29! A Cracovia Maraton na razie daje mi 50% startowego :)
OdpowiedzUsuń