Zbyt cienka warstwa śniegu nie pozwoliła "rozwinąć skrzydeł" Miałem jednak wrażenie, że łatwiej byłoby mi gdybym nie był biegaczem. Wtedy zaczynałbym pewnie od delikatnego szurania, a tak nogi same chciały biec nie wiedząc jak;) Nie powiem połechtało to moją ambicję i chciałbym już, natychmiast doskonalić się w tej materii. Niestety zimy brak:( "sorry taki mamy klimat" hi,hi... więc szkoda nowy sprzęt zniszczyć.
Zresztą MLP twierdzi, że jak kupiłem narty to znając moje szczęście zimy już w tym sezonie nie będzie:(
Ostatni tydzień pierwszego miesiąca tego roku to sześćdziesiąt dwa kilometry w pięciu wyjściach. Styczeń 2014: 21 treningów biegowych i 290km, siedem morsowań i cztery gimnastyki.
System biegania w ostatnich dwóch tygodniach prawie taki sam wt-śr-czw-so-nd. Jedyna niewielka różnica to kilometraż w poszczególnych dniach.
Trochę wczoraj było mi przykro, bo pomimo odwilży lód na naszym morsowisku gruby;) więc zamiast biegu na rozgrzewkę była "rąbanka" lodu he,he...
Zawsze powtarzam: "nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło" Było inaczej niż zawsze lecz też fajnie:)
Wczorajsze morsowanie w kropelkach deszczu przy temperaturze powietrza +6 i wody +3 ale wśród lodu miałorównież swój klimat. Gdyby nie foty nikt nie chciałby nam uwierzyć, że lód jest taki gruby.
Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie coś takiego: III Bieg Icemana Bardzo daleko, lecz gdyby tak sobie zrobić na "swoim podwórku" w ramach zimowego treningu ???
Oczywiście to nie to samo:( fajny bieg, a już kąpieli w takiej scenerii to super atrakcja!
Ciekawy pomysł z tymi biegówkami, za rok też spróbuję! Poczekam jeszcze co powiesz o ile zima nie odpuści :) ale do włażenia do zimnej wody to na pewno się. Ie przekonam :))
OdpowiedzUsuńLeszku narty biegowe marzyły mi się od dawna:) ale dopiero teraz zdecydowałem się marzeniom pomóc;) zimnej wody jak spróbujesz to nie będziesz mógł doczekać się zimy;)
OdpowiedzUsuń