"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
A
ktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"


poniedziałek, 28 stycznia 2013

więcej serca niż rozumu

podobno wkładam w bieganie i dlatego nie wykorzystuję całego swojego potencjału, aby szybciej biegać..hmm Faktycznie moje bieganie jest spontaniczne, beztroskie i radosne, ale mi dobrze z tym;) Jestem wdzięczny, że los dał mi możliwość biegania, bo dzięki mojej pasji (uzależnieniu;) doświadczyłem mnóstwa fantastycznych wrażeń i radochy co nie mira;) Jestem dłużnikiem opatrzności, bo rok za rokiem mija, a ja wciąż biegam i dzięki Bogu bez poważniejszych urazów:) 
Zdaję sobie sprawę ilu ludzi marzy nawet nie o bieganiu, ale o zwykłym poruszaniu się na dwóch nogach. Dlatego nie tylko współczuję ludziom z niepełnosprawnością, lecz podziwiam Ich walkę z chorobą. Także ogrom pracy i wysiłków na zabiegach rehabilitacyjnych, które mają choć w pewnym stopniu poprawić ograniczenia ruchowe. 
Od kiedy poznałem mojego serdecznego Kumpla Kubę Ostasz jestem zafascynowany Jego postawą. Pisałem o Nim już wcześniej, lecz może nie wszyscy pamiętają. Jeździ na wózku (czasem startuje w wyścigach:) bardzo dobrze się uczy, ale mnóstwo czasu i energii poświęca rehabilitacji. Więcej o Nim można dowiedzieć się z Marzycielskiej Poczty klikając w Jego fotkę po prawej stronie> Zabiegi, sprzęt, turnusy rehabilitacyjne, wymagają stałych nakładów finansowych. 
Mój Kumpel jest podopiecznym Fundacji Dzieciom "Zdążyć z Pomocą" Dlatego zachęcam jeśli Ktoś może bardzo proszę o przekazanie 1% podatku na Jego konto:
Jeszcze raz w tym miejscu gorąco dziękuję Osobom, które na wczorajszym morsowaniu pobrały wizytówki mojego najlepszego Kumpla i zdeklarowały się Go wesprzeć:) Dziękuję serdecznie:)

Wracając do ostatniego morsowania;) Tym razem karnawałowego;) było rewelacyjnie. Temperatura powietrza ok. minus pięć, ale atmosfery wśród kąpiących się Foczek i Morsów bliska wrzenia hi,hi... Tego się nie da opisać;) to trzeba zobaczyć i przeżyć he,he....
więcej fotek można zobaczyć klikając tutaj

Ale, ale.... Nie może być post bez wzmianki o bieganiu;) 
Od ostatniego wpisu szybciej przebierałem nogami trzy razy;) Wczoraj przed morsowaniem tradycyjnie na rozgrzewkę:) W sobotę z samego rana na sobotnim spotkaniu biegowym w alei brzozowej i w czwartek po trasie BC Jedno kółko w towarzystwie, drugie kółko trochę nas ubyło, trzecie tylko w kilku i czwarte sam na sam ze sobą;) Było kapitalnie:) biało dookoła, mróz -7 i lecące z nieba płatki śniegu...
Niestety nadchodzi ocieplenie i odwilż:( Cóż "jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma" ;)

4 komentarze:

  1. I tak trzymać! Najważniejsze to mieć przyjemność z biegania. Ja też schowałem plany treningowe do szuflady i teraz sam jestem sobie sterem ;) Dreptam sobie tak jak lubię czyli długo, powoli i jest super :) Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba Krzychu założymy sekcję swobodnego biegania;)pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mniam. Aż ślinka leci na widok tych wypieków na zdjęciu. Taki karnawał to ja rozumiem.
    A bieganie też najbardziej lubię takie bez planu, dla przyjemności

    OdpowiedzUsuń
  4. Były jeszcze pączki "oponki" i drożdżówka, ale faworki lub jak kto woli chrust niebiańsko przepyszne:))

    OdpowiedzUsuń

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13