na czwartkowych treningach po trasie biegu częstochowskiego staje się normą:) A to za sprawą mojego imiennika, który co rusz wpisując się na forum zaznacza: "4kółka" Oczywiście zawsze znajduje chętnych do połówki;) Tym bardziej, że ultra ultras Darek Mu wtóruje;) Też dałem się namówić, choć w ramach "oszczędności" miałem biec jedynie dyszkę;) max piętnastkę. Bieg częstochowski to tradycyjnie dycha na tydzień przed maratonem krakowskim, ale czyżby te treningi na dłuższym dystansie to jakiś znak na przyszłość? Niedawno Tomek zaproponował: "A może tak kiedyś byśmy zrobili osiem pętli?" No, to już bez końcówki byłby maraton "półkoleżeński" hi,hi...
Wczoraj jak w każdą niestartową sobotę wspólne bieganko w alei brzozowej. Na Bialskich polach czuć już jesień;( Poranny chłód także jakby większy niż w mieście między budynkami. Chyba dlatego liczba biegających o poranku znacznie spadła:(
Z uwagi na fanaberie kostki zmieniłem trochę swój rytm biegania. Całkiem nie odpuszczam, bo wciąż mam nadzieję na fantastyczną imprezę w Blizanowie:) Biegam częściej, ale krócej. Do tego kąpiele w zimnej wodzie i odpukać w niemalowane dobrze jest:)
W sześciu wyjściach sześćdziesiąt jeden kilometrów na tydzień. Przed pierwsza setką też nie miałem większego przebiegu;) Na razie dalej zwlekam z decyzją.
W najbliższą sobotę jak przed rokiem z najmłodszym synem startujemy w Blachowni na II Maratonie NW Trochę nam to czasu zajmie he,he.. Zobaczę co będzie z kostką po i wtedy "wóz albo przewóz" Jestem jednak dobrej myśli:)
Dlatego zapisałem się na Półmaraton Silesia w Chorzowie:) Rekordów bić nie zamierzam;) Ale szykuję się fajna imprezka, w dodatku niedaleko i debiutować ma nowa "Zabieganka" Ewa:)
Dziś koledzy Zabiegani na połóweczkach dali czadu aż miło;)
Łowicz:
Kossak - 1.20.06 (3 m w M 30) PB
Miro - 1.25,46 (1 m w M 60) PB
Damzac - 1.34,22
Kucharz - 1.42,32 PB
Ziomalek - 1.47,17
Bytom:
Jaq - 1.37.34
Wielkie brawa i gratulacje :))
Miło mi będzie gościć Ciebie w "moim" parku, mam nadzieję, że do zobaczenia :)
OdpowiedzUsuńHej, może warto odpocząć kilka dni z tą kostką ?, ja ostatnio dałem sobie 5 dni na swoje bolące kolano i jak wybiegłem na trening to mało co bym swojego rekordu na dyszkę na treningu nie pobił :P tak się dobrze biegało.
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku miałam biec w Chorzowie, ale byłam chora i biegł tylko mąż - strasznie nam się podobało, tzn. mężowi z perspektywy biegacza, a mnie - kibica. Piękna trasa (choć z trudnym podbiegiem x 3), fantastyczna atmosfera, bardzo dobra organizacja. Tak więc życzę Ci świetnej zabawy i wysyłam Twojej kostce pozdrowienia oraz ostrzeżenie: ma się ładnie sprawować, żebyś ukończył kolejną Kaliską 100! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTete, ja też trzymam kciuki za kostkę - faktycznie twoja ulubiona "krioterapia" to dla niej zbawienie. Gorzej jakbyś preferował jacuzzi ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuje Wam serdecznie:)
OdpowiedzUsuń*Alu fajnie byłoby się spotkać:)mam nr 995;)
*Artur trochę dokładałem km;)ale rekordów bić nie będę.Teraz do 20 października zapewne co rusz coś się będzie odzywało;( poszedł sygnał: "setka" i organizm próbuje się "wymigać";)
*Haniu ponieważ mieszkam na górce podbiegi lubię:)za to nie bardzo zbiegi;)
*Ava czasami fajnie byłoby wygrzać się w saunie czy jacuzzi;)