"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
A
ktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"


niedziela, 23 września 2012

Półmaraton koleżeński...

na czwartkowych treningach po trasie biegu częstochowskiego staje się normą:) A to za sprawą mojego imiennika, który co rusz wpisując się na forum zaznacza: "4kółka" Oczywiście zawsze znajduje chętnych do połówki;) Tym bardziej, że ultra ultras Darek Mu wtóruje;) Też dałem się namówić, choć w ramach "oszczędności" miałem biec jedynie dyszkę;) max piętnastkę. Bieg częstochowski to tradycyjnie dycha na tydzień przed maratonem krakowskim, ale czyżby te treningi na dłuższym dystansie to jakiś znak na przyszłość? Niedawno Tomek zaproponował: "A może tak kiedyś byśmy zrobili osiem pętli?" No, to już bez końcówki byłby maraton "półkoleżeński"  hi,hi...

Wczoraj jak w każdą niestartową sobotę wspólne bieganko w alei brzozowej. Na Bialskich polach czuć już jesień;( Poranny chłód także jakby większy niż w mieście między budynkami. Chyba dlatego liczba biegających o poranku znacznie spadła:( 

Z uwagi na fanaberie kostki zmieniłem trochę swój rytm biegania. Całkiem nie odpuszczam, bo wciąż mam nadzieję na fantastyczną imprezę w Blizanowie:) Biegam częściej, ale krócej. Do tego kąpiele w zimnej wodzie i odpukać w niemalowane dobrze jest:) 
W sześciu wyjściach sześćdziesiąt jeden kilometrów na tydzień. Przed pierwsza setką też nie miałem większego przebiegu;) Na razie dalej zwlekam z decyzją. 

W najbliższą sobotę jak przed rokiem z najmłodszym synem startujemy w Blachowni na II Maratonie NW Trochę nam to czasu zajmie he,he.. Zobaczę co będzie z kostką po i wtedy "wóz albo przewóz" Jestem jednak dobrej myśli:)

Dlatego zapisałem się na Półmaraton Silesia w Chorzowie:) Rekordów bić nie zamierzam;) Ale szykuję się fajna imprezka, w dodatku niedaleko i debiutować ma nowa "Zabieganka" Ewa:)

Dziś koledzy Zabiegani na połóweczkach dali czadu aż miło;)
Łowicz:
Kossak - 1.20.06 (3 m w M 30) PB
Miro - 1.25,46 (1 m w M 60) PB
Damzac - 1.34,22
Kucharz - 1.42,32 PB
Ziomalek - 1.47,17 

Bytom:
Jaq  - 1.37.34  
Wielkie brawa i gratulacje :)) 

5 komentarzy:

  1. Miło mi będzie gościć Ciebie w "moim" parku, mam nadzieję, że do zobaczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, może warto odpocząć kilka dni z tą kostką ?, ja ostatnio dałem sobie 5 dni na swoje bolące kolano i jak wybiegłem na trening to mało co bym swojego rekordu na dyszkę na treningu nie pobił :P tak się dobrze biegało.

    OdpowiedzUsuń
  3. W zeszłym roku miałam biec w Chorzowie, ale byłam chora i biegł tylko mąż - strasznie nam się podobało, tzn. mężowi z perspektywy biegacza, a mnie - kibica. Piękna trasa (choć z trudnym podbiegiem x 3), fantastyczna atmosfera, bardzo dobra organizacja. Tak więc życzę Ci świetnej zabawy i wysyłam Twojej kostce pozdrowienia oraz ostrzeżenie: ma się ładnie sprawować, żebyś ukończył kolejną Kaliską 100! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tete, ja też trzymam kciuki za kostkę - faktycznie twoja ulubiona "krioterapia" to dla niej zbawienie. Gorzej jakbyś preferował jacuzzi ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuje Wam serdecznie:)
    *Alu fajnie byłoby się spotkać:)mam nr 995;)
    *Artur trochę dokładałem km;)ale rekordów bić nie będę.Teraz do 20 października zapewne co rusz coś się będzie odzywało;( poszedł sygnał: "setka" i organizm próbuje się "wymigać";)
    *Haniu ponieważ mieszkam na górce podbiegi lubię:)za to nie bardzo zbiegi;)
    *Ava czasami fajnie byłoby wygrzać się w saunie czy jacuzzi;)

    OdpowiedzUsuń

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13