w nowych butach po pierwszych piętnastu kilometrach. Recenzja za jakiś czas, dziś wrażenia na gorąco. Grunt to dobry początek żadnych obtarć, czy odcisków:) Buty leciutkie coś jak moje bostonki, niby nie startówki lecz takie wrażenie robią.
Nie miałem odwagi na buty do naturalnego biegania, chociaż Zenek biega w takich minimalistycznych i chwali sobie bardzo. Teraz będę miał coś pośredniego:) Mięciutko jak w bamboszach, ale wiadomo nówki. Nawet powiedziałbym podeszwa jakby za miękka, bo na kamienistym odcinku mojej trasy co niektóre kamienie wyczuwałem pod stopą;( Po pierwszych krokach doświadczyłem uczucia podobnego jak wtedy gdy przesiadałem się z poloneza na renówkę he,he...
Bo zaraz pomyślałem: *są dla mnie za szybkie*;) Stare adaśki miały ponad tysiąc kilometrów, a te jeszcze nie sklepane, więc chyba dlatego odbicie jest bardziej dynamiczne. Co jeszcze mogę powiedzieć? "próbują zmienić" mój sposób stawiania stóp. Kiedyś po maratonie było badanie stóp i facet który to prowadził powiedział, że przy przetaczaniu stopy nie angażuję dużego palucha? Dziś za wyraźnie czułem przejście przez duży palec;) Piętnastka to żaden przebieg;( ani stopa nie dopasowała się do buta, ani but do stopy hi, hi... Zobaczymy.
Niech Ci się w nówkach dobrze biega :)
OdpowiedzUsuńA ja tam wolę jak jednak przez buta czuć podłoże (korzenie czy większe kamienie).
OdpowiedzUsuńNiech Ci się dobrze biega w nowych "kapciach" :-)
Nie dziękuję żeby hi,hi... nie zapeszyć;)ale wdzięczny jestem za dobre słowo:)pozdrowaśki
OdpowiedzUsuńmój czas na nowe paputy przyjdzie dopiero w nowym letnim sezonie a wtedy będę wybierał między asicsami a nike no chyba że ktoś mnie jeszcze namówi na inne.
OdpowiedzUsuńwygodnego biegania.
do asicsów i nb się zraziłem;( lubię nike, adasie, a najbardziej brooksy:) jeśli obecne mnie nie zadowolą następne będą któreś z tej trójki:) chociaż mam ochotę sprawdzić mizuno;)aaa Emilia jeszcze zachwalała newtony:)wszystko zależy od promocyjnej ceny;)
OdpowiedzUsuń