od biegania. W dodatku ciut na bakier ze sportowym trybem życia he,he... Cóż trochę przecież trzeba czerpać z życia;) No i jeszcze jutro hicior;) mecz o wszystko z Czechami!!!.
Dlatego dziś za jutro obleciałem bialską i okolice. Wyszło nieco ponad szesnaście kilometrów w półtorej godziny. Wczoraj było super bieganie w towarzystwie, a dziś sam na sam z własnymi myślami;) lecz także fajnie.
Po drodze spotkałem trzech kijarzy, cztery biegaczki i masę rowerowców. Stan osobowy klubu też chyba się powiększy, bo w alei brzozowej przejeżdżający kierowca dopytywał się o spotkania biegowe i członkostwo w naszym klubie:)
Staram się biegać co drugi dzień, ale teraz wyszły trzy treningi pod rząd. Mimo to było świetnie;) zwłaszcza na bezdrożach z dala od cywilizacji hi,hi...nic dziwnego, że wlodec tak sobie upodobał góry:)
Coś na czasie:
Co zrobi kibic, gdy Polacy wygrają Euro 2012?
- Wyłączy konsole i pójdzie spać. he,he....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz