"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
A
ktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"


czwartek, 31 maja 2012

343. Trzydniowy post

Miało wczoraj być bieganie i niestety:( Coś za coś he,he... postawiłem na pieczenie chleba - moją druga pasję;)

Dziś pierwsze kilometry w tym tygodniu, więc luzackie:) Nie jak co czwartek na trasie BC tylko po wertepach a'la parku Lisiniec;) Odpuściłem cotygodniowe wspólne tuptanie po bruku i asfalcie z premedytacją hi,hi... Obawiałem się, że po trzydniowej absencji biegowej nie dam się długo prosić i nie odmówię dłuższego pomykania;) Jestem więcej niż pewny, że na dyszce by się nie skończyło he,he... Z drugiej strony wybrałem tuptanie po miękkim, bo w sobotę zapowiada się dłuższe dreptanie w Lisowicach. 

Plany były jechać już w piątek:) ale niestety z przyczyn tzw. obiektywnych dołączymy dopiero w sobotę rano. Już w 2009 roku myślałem o podobnej imprezie na Krakowskich Błoniach, ale na myśleniu się skończyło hi,hi... Jak się da trzeba realizować zamierzenia na bieżąco, bo później może być jak z Maratonem Lednickim   

W ubiegłym roku biegłem na Lednicę z najstarszym synem, chociaż była też opcja: "a może za rok?" 
Nasze szczęście, że nie odłożyliśmy, bo niestety w tym roku natknąłem się na info, że czterdziestosześciokilometrowego biegu z Poznania na Lednicę ma nie być:(
 Bardzo się cieszę, że udało mi się uczestniczyć w tym wydarzeniu. Był to maraton całkowicie odmienny od innych i to nie tylko ze względu na nietypowy dystans. Biegło się zwarta grupą, kto nie nadążał musiał wsiąść do jadącego z tyłu autobusu. Na wyznaczonych punktach cały peleton się zatrzymywał "na popas" a potem dalej;) dlatego nie było rywalizacji. Końcówka - czyli wbiegnięcie na Pola Lednickie to przeżycie niezapomniane dlatego warto choć raz tego doświadczyć:)

Dziś spokojne dwanaście kilometrów, a w sobotę długie wybieganie zamiast Bialskiej. Pogodę zapowiadają podobną jak dziś: lekkie zachmurzenie, od czasu do czasu deszczyk jak spod kropidła;) i kilkanaście stopni na plusie, czyli na bieganie idealnie. Zobaczymy na którą uda nam się dotrzeć do Lisowic? Dlatego nie przyjmuję żadnych założeń;) Co nabiegam to moje he,he... A ile kilometrów zrobimy we trzech? (Mati i Kuba będą "na kijach";) Można obstawiać hi,hi....

1 komentarz:

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13