Dzisiaj na "zetce" Beta Pawlikowska opowiadała jak podczas jednej z wypraw spotkała Polaków będących od pół roku w podróży dookoła świata. W rozmowie spytała, czy gdzieś np. na jakimś blogu można poczytać na gorąco o Ich wrażeniach? Odpowiedzieli, że gromadzą dane i po powrocie zbiorą wszystko, przeanalizują i wtedy opiszą. Zaproponowała, żeby chociaż po kilka zdań zapisywali z dnia na dzień, bo najciekawsze przeżycia są te z danej chwili. Pamięć ludzka jest zawodna i kiedy emocje opadną lub dojdą inne świeższe relacje będą mniej barwne.
Ostatnio naszła mnie podobna myśl;) Na początku pisałem po każdym bieganiu;) Potem raz na tydzień albo rzadziej:( Coś w sugestii Beatki jest:) Bo czasami po opublikowaniu posta miewam olśnienie wow! Tym się nie podzieliłem! Tamto mi umknęło! Szkoda ciekawe rzeczy....
Nie wiem jak to czasowo rozegrać;) lecz chyba spróbuję? A co mi tam he, he...
Dziś dzień gimnastyki:) Po wczorajszym treningu piętnastokilometrowym na trasie biegu częstochowskiego śmieszne wygibasy hi,hi... to czysta przyjemność:) I świetna odnowa przed jutrzejszym spotkaniem biegowym na Bialskiej. Tylko... jutro robimy bieg Polska Biega na promenadzie! Jak tu pogodzić, by wilk był syty i owca cała? Może polecieć godzinę wcześniej (6:00)? Odłożyć bieganie na popołudnie? Chociaż już kiedyś odpuściłem, a potem to tamto i z biegania nici:(
Ostatnie podsumowanie;) Od poniedziałku 45 km. W tym dycha we wtorek z Mateuszem na kijach:) Poniedziałek dwunastka krosowa. Biegało mi się znakomicie:) Jedynie za bardzo się wyletniłem hi,hi... W środę po kijach spokojne bieganie dla odmulenia zakończyłem serią dziesięciu przebieżek:) Wczoraj Mad zaczął o dziewiętnastej, potem zmieniliśmy Go o dwudziestej, a po drodze dołączył jeszcze Tadeo:) Na koniec byłem jakiś niedobiegany to zrobiłem jeszcze jedno kółko. Nawet chyba dość szybko, bo znów chłód lizał mnie po plecach;)
Do jutra:) Dam znać jak Polska Biega w Częstochowie;)
Tak, też zauważyłam, że jeśli sobie jakiegoś treningu od razu nie opiszę, potem dużo fajnych obserwacji, szczegółów wypada mi z pamięci i wraca fragmentarycznie albo wcale.
OdpowiedzUsuń