"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
A
ktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"


niedziela, 8 stycznia 2012

[315] no to jadziem ;)....

 Dzisiejszy bieg Justyny Kowalczyk będę chyba sobie oglądał codziennie w ramach treningu mentalnego:) Niesamowita Dziewczyna! Ogromny Szacun! Pod tę piekielną górę to miałbym problem wbiec z buta, a ONA szła czyt.biegła na deskach jak burza:) Podziwiam Jej determinacje, zaciętość, ducha walki. Na takiej trudnej trasie, kiedy odskoczyła rywalce... Niczym bokser zadała decydujący cios po którym przeciwnik marzy tylko o dotrwaniu do końca walki:) Wielkie brawa! Gratulacje!

Niedawno podczas czwartkowego treningu na trasie BC zakonnica zaskoczyła nas pytaniem: "trenujecie do wiosennego maratonu?" Spojrzeliśmy po sobie, hmm... musi znać się na rzeczy:) Inaczej spytałaby jak laik:) trenujecie na zawody? jakiś bieg? biegacie dla zdrowia, czy przyjemności? Często ludzie nas tak zagadują:) Ale "trenujecie do wiosennego maratonu?" Byliśmy naprawdę pod wrażeniem i pełni podziwu dla siostrzyczki:)

Święta minęły, kilogramów przybyło hi,hi... Nowy Rok leci dzień za dniem, więc czas pomyśleć o wiosennym starcie w maratonie. Lecz od myślenia pary do biegania nie przybędzie:) Zatem jadziem z tym "koksem" he,he...

Pierwszy tydzień roku 2012:) pięćdziesiąt jeden kilometrów w czterech wyjściach plus w dzień niebiegowy wygibasy;) 
Ostatnie tygodnie starego roku patrząc wstecz to: 42km, 36km, 43km, 45km, 42km. Dlatego koniec obijania się:) W myśl starego żołnierskiego powiedzenia: "więcej potu na ćwiczeniach mniej krwi w boju" Chociaż akurat w tym przypadku to raczej: więcej potu na treningach mniej bólu na maratonie he,he...

Maraton wybrany:) Teraz przeglądam kalendarz w poszukiwaniu jakiejś fajnej 'połóweczki' W Żywcu byłem rok temu i było super, ale marzy mi się coś nowego. Nasłuchałem się pochlebnych opinii o Sobótce i tak rozważam ? Trochę daleko... Dojazd... hm... Ostatnio Edek z kolei reklamował Pabianice? Wolałbym góry, a i wcześniejszy termin Ślężańskiego Półmaratonu to dodatkowy plus dla tego pierwszego:) Do końca stycznia jeszcze jedna z mniejszych stawek wpisowego. Ponadto liczba zgłoszeń szybko rośnie, więc trzeba by decydować się w miarę szybko.

Pogoda przygotowaniom sprzyja:) zasp śnieżnych i gołoledzi przynajmniej na najbliższe dni nie widać. No to jadziem;)...

4 komentarze:

  1. O tak, Justyna to naprawdę świetny motywator! Ale nie wiem czy nie miałem większego tętna z tych emocji niż one na tym podbiegu ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. A na który maraton się szykujesz, bo albo nie napisałeś, albo mi umknęło..;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. ;)Krzychu też miałem hrmax :)
    :)Bartek na ten sam co Emilia i Krzysiek ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyli wszyscy się szykują na "miasto wojewódzkie na dwie litery"... No trudno - sobie sam z piernikami pobiegam ;-)

    OdpowiedzUsuń

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13