"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
A
ktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"


sobota, 6 sierpnia 2011

[292] Przerwa...

Następny post dopiero po Maratonie Solidarności:) Czas na odpoczynek od zdobyczy cywilizacyjnych tv, komputera, netu i jeszcze paru innych spraw;) Oczywiście o przerwie w bieganiu nie ma mowy he,he... chociaż w nadchodzącym tygodniu to tylko bieganie regeneracyjno-relaksujące:) W niedzielę pauzuję;) niestety nie będzie mnie na kolejnym szóstym  Biegu po serce;( a potem się zobaczy;)
Póki co podsumowanie tygodnia: poniedziałek towarzyszyliśmy biegaczom-pielgrzymom z Rzeszowa i Tarnobrzega na ostatnich kilometrach do Jasnogórskiego Sanktuarium. Poznaliśmy nowych fajnych ludzi "po fachu" ;) którzy przez odpowiednio trzy i cztery dni biegli do tronu Matki Bożej. Kilka dni wcześniej była też  pielgrzymka biegowa z Bytowa której uczestnicy mieli do pokonania aż 500km.
Wtorek nadzwyczajne bieganie w alei brzozowej:) w trójkę, ale na ośmiu nogach hi,hi... ja i Malwiną na dwóch, a jolka na czterech;)
Środa parę kilometrówek na bieżni i test pegasusów:) Fajne butki, lekkie, wygodne i jakieś takie szybkie, że nie mogę ich dogonić hi,hi....
Czwartek dotarcie nowych kapci na dłuższym trzydziestokilometrowym wybieganiu:) Dobieg "z i do" plus dziewięć trzykilometrowych pętelek dało w sumie 33 kilometry. Więc MS  polecę w nike;)
Piątek wytchnienie dla kości:) i solidna porcja gimnastyki.
Sobota jak co tydzień spotkanie biegowe na Bialskiej:) i miła niespodzianka dołączyła kolejna biegaczka:) Brawo! dziękujemy za wspólne bieganko i zapraszamy ponownie:)
Post krótki, bo myślami jestem daleko;) ale tydzień "długi" biegowo;) Osiemdziesiąt pięć kilosów w pięciu wyjściach;) Oj dawno nie było tak dużżżo he,he... 
Ale muszę się starać, bo mój nowy kumpel Kuba obiecał trzymać za mnie kciuki:)
W rewanżu Jemu dedykuję najbliższy start na królewskim dystansie mający w nazwie solidarność. Kuba ma za sobą swój pierwszy start na wózku, gdzie przyszło Mu rywalizować z dorosłymi. Postawą fair play na debiucie zasłużył sobie na ogromny  szacun, wielkie brawa i gratulacje:)
Oto Jego relacja z pierwszych zawodów (a szykuje się już na kolejne:)
"Rano pojechaliśmy do Biłgoraja i autokarem zawieźli nas do Józefowa. Dostałem nr1 :D Okazało się, że jestem jedynym dzieckiem :D Wszyscy startowali razem ale osoby mniej sprawne miały do pokonania tylko pół trasy i wracały autokarem.
Bardzo się starałem ale przyjechałem na metę ostatni :P Przejechałem całą trasę 4 kilometry :evil: i byłem tuż za ostatnim dorosłym panem :D
Najpierw tata mnie pilnował ale potem został daleko w tyle :D a koło mnie jechał pan na rowerze :D
META :evil:
zdjęcie
http://marzycielskapoczta.pl/wp-content/uploads/2011/07/07.2011675.JPG
Wszyscy bili mi brawo i gratulowali :D nawet pan burmistrz :D
zdjęcie
http://marzycielskapoczta.pl/wp-content/uploads/2011/07/07.2011676.JPG
Kiedy jechałem i zobaczyłem, że moi przeciwnicy już wracają to pomyślałem, że zawrócę za nimi i tak zrobiłem :oops: ale wtedy przyszło mi do głowy, że to nie będzie fer 8) Zmieniłem zdanie zawróciłem i dojechałem do takiej budki w połowie trasy to były dwa kilometry :D Potem już szybko wracałem do mety :D Jeszcze nigdy nie jechałem tak daleko na wózku ale UDAŁO SIĘ" :!: :evil:

 ------------------
* Fajnie byłoby gdyby może do Kuby napisał  maratończyk wózkarz ? ;)

5 komentarzy:

  1. Masz wspaniałego kibica, a zasad fair play mógłby się od niego nauczyć nie jeden sportowiec!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kibic pierwsza klasa - prześmigasz maraton, aż miło:)
    Tak się właśnie zastanawiałem ostatnio nad biegową pielgrzymką na Jasną Górę i widzę, że już ktoś przede mną na to wpadł. Chociaż o poznańskiej biegowej jak do tej pory nie słyszałem. Muszę jeszcze poszperać...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie dość, że dobry kibic, to jeszcze sportowiec bardzo fair!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć Tomek. Mam pytanie: jak to zrobiłeś, że pod nagłówkiem bloga wyświetlają się inne strony? Pozdrawiam, Ew

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba utknąłeś na plaży :) Dobrze, że Kuba doniósł, że już dobiegłeś do mety :) Mam nadzieję, że relacja będzie wstrząsająca i zrekompensuje brak postów ;P Jakaś strzelanina podczas maratonu? Może przynajmniej podstawianie nóg? ;P Ew

    OdpowiedzUsuń

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13