Zima odpuściła, śnieg stopniał, więc można było trochę szybciej pobiegać ;) Po uważnym, wolnym tuptaniu przez dłuższy czas po śliskiej nawierzchni fajnie było płuca przewentylować.
Z drugiej strony, szkoda zimowej aury ;( bo co to za morsowanie przy plusowej temperaturze, bez mrozu, śniegu i lodu. No, cóż wszystkiego mieć nie można :) Ale podobno w połowie przyszłego tygodnia zima... wraca.
Nie wiem, czy się cieszyć ? Bo było nie było Cracovia Maraton zbliża się wielkimi krokami. Jeśli chciałbym coś urwać z czasu na ostatnim maratonie w Jelczu to sam kilometraż nie wystarczy ;) Oczywiście nic na siłę. Bicie rekordów za wszelką cenę nie wchodzi w grę. Sam start to wielka frajda, a jak przy okazji uda się rż poprawić będzie rewelacyjnie. Jasne na cud nie liczę ;) Wiem, że jak nie będę miał w planie szybszych treningów to będzie jak będzie.
Dlatego co nieco sobie zaplanowałem ;) Nawet "naszło" mnie, żeby zrobić jakąś "połówkę" i wybór padł na Żywiec !
Tam jeszcze nie byłem. Nie piłem żywca w Żywcu ;) No i wygląda, że fajne są widoki na trasie :) Patrząc na powyższą fotkę ze strony organizatora, a i trasa dookoła jeziora. Ale to dopiero w końcówce marca. Zobaczymy co jeszcze wyjdzie po drodze.
Na razie liczymy na łut szczęścia w losowaniu :) i jak się uda to w drugi weekend marca "pofedrujemy" sobie ;)
W minionym tygodniu 55 kilometrów w czterech wyjściach. W tym jeden trening "szybszy" i dłuższe prawie dwudziestokilometrowe wybieganie. W przyszłą niedzielę mam nadzieję na regenerację w przerębli :) Więc przez tydzień można solidnie potrenować ;)
W ostatni czwartek wieczorem na trening po trasie biegu częstochowskiego zgłosiło się jedenaście osób. To też znak, że wiosna już bliżej niż dalej ;) a jak wiosna to i 3bieg częstochowski (09-04-2011:) Aha wcześniej 2 kwietnia na stadionie CKS_u Wiosenny test Coopera :) O szczegółach napiszę więcej w marcu.
Wczoraj Nasi byli w Mysłowicach spełniać marzenia ;) i bardzo sobie tę imprezę chwalili :) Nawet błocko podobno "po pachy" ;) Im nie przeszkadzało. Wiadomo jak kross to kross ;) Trochę mi już tęskno za atmosferą imprez biegowych, adrenalinką i spotkaniami ze znajomymi biegaczami. Ale na razie codzienne bieganie "w domu" Chyba, że... Zobaczymy nieplanowane wypady bywają super ;)
Z drugiej strony, szkoda zimowej aury ;( bo co to za morsowanie przy plusowej temperaturze, bez mrozu, śniegu i lodu. No, cóż wszystkiego mieć nie można :) Ale podobno w połowie przyszłego tygodnia zima... wraca.
Nie wiem, czy się cieszyć ? Bo było nie było Cracovia Maraton zbliża się wielkimi krokami. Jeśli chciałbym coś urwać z czasu na ostatnim maratonie w Jelczu to sam kilometraż nie wystarczy ;) Oczywiście nic na siłę. Bicie rekordów za wszelką cenę nie wchodzi w grę. Sam start to wielka frajda, a jak przy okazji uda się rż poprawić będzie rewelacyjnie. Jasne na cud nie liczę ;) Wiem, że jak nie będę miał w planie szybszych treningów to będzie jak będzie.
Dlatego co nieco sobie zaplanowałem ;) Nawet "naszło" mnie, żeby zrobić jakąś "połówkę" i wybór padł na Żywiec !
Tam jeszcze nie byłem. Nie piłem żywca w Żywcu ;) No i wygląda, że fajne są widoki na trasie :) Patrząc na powyższą fotkę ze strony organizatora, a i trasa dookoła jeziora. Ale to dopiero w końcówce marca. Zobaczymy co jeszcze wyjdzie po drodze.
Na razie liczymy na łut szczęścia w losowaniu :) i jak się uda to w drugi weekend marca "pofedrujemy" sobie ;)
W minionym tygodniu 55 kilometrów w czterech wyjściach. W tym jeden trening "szybszy" i dłuższe prawie dwudziestokilometrowe wybieganie. W przyszłą niedzielę mam nadzieję na regenerację w przerębli :) Więc przez tydzień można solidnie potrenować ;)
W ostatni czwartek wieczorem na trening po trasie biegu częstochowskiego zgłosiło się jedenaście osób. To też znak, że wiosna już bliżej niż dalej ;) a jak wiosna to i 3bieg częstochowski (09-04-2011:) Aha wcześniej 2 kwietnia na stadionie CKS_u Wiosenny test Coopera :) O szczegółach napiszę więcej w marcu.
Wczoraj Nasi byli w Mysłowicach spełniać marzenia ;) i bardzo sobie tę imprezę chwalili :) Nawet błocko podobno "po pachy" ;) Im nie przeszkadzało. Wiadomo jak kross to kross ;) Trochę mi już tęskno za atmosferą imprez biegowych, adrenalinką i spotkaniami ze znajomymi biegaczami. Ale na razie codzienne bieganie "w domu" Chyba, że... Zobaczymy nieplanowane wypady bywają super ;)
| |||||||||||||||||
| |||||||||||||||||
| |||||||||||||||||
| |||||||||||||||||
| |||||||||||||||||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz