"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
A
ktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"


niedziela, 9 stycznia 2011

[254] Oj działo się działo.....

Długo nie pisałem, ale biegać biegałem hiii... Na początku grudnia straciłem kompa. I tylko od czasu do czasu udawało mi się sprawdzić pocztę lub zajrzeć na klubowe forum. Biegać, biegałem nawet sporo. Ale bardzo brakowało mi wieści co słychać u zaprzyjaźnionych bloggerów. W ostatnich dniach udało mi się jednak zaległości nadrobić ;) Chociaż niestety nie wszędzie mogłem zajrzeć :( Przed świętami wiadomo czasochłonne przygotowania :) Potem świętowanie, świętowanie i jeszcze doszło morsowanie ;) Oj, działo się działo..... Fajnie, że udało mi się wrócić do łączności "ze światem" ;) Tym bardziej, że już za niespełna dziewięćdziesiąt dni nasza sztandarowa impreza:
 
Wcześniej jeszcze wiosenny test Coopera, lecz o tym wkrótce :)

Przełom roku, więc wzorem innych czas na krótkie roczne podsumowanie ;)
W 2010 roku przebiegłem 2668 kilometrów. Więcej o czterysta niż w 2009, lecz nieco  mniej niż w 2008. Uczestniczyłem w 14 imprezach biegowych. W stosunku do lat ubiegłych niewielki spadek, bo w w latach 2009-2008 było ich 15, a w 2007 - 16. W zawodach pokonałem tylko 205 km, bo w 2009 było 313 km.
W 2010 roku więcej było biegów mniejszych lokalnych. Zaliczyłem tylko jeden maraton (też mały kameralny) w Jelczu Laskowicach. Oraz jedną połówkę. "Księżycową" ;) Nie miałem też oficjalnego biegu ultra. "Na otarcie łez" w Dniu Niepodległości zrobiłem  62 kilometry na oficjalnym treningu Zabieganych. W poprzednich latach stałe punkty programu to dwa maratony /wiosna i jesień/ oraz kilka półmaratonów i Setka Kaliska. Na szczęście wiosną  z rezerwy udało mi się załapać ponownie do Bochni na Podziemny 12 Godzinny bieg Sztafetowy :)

Obserwuję podobną tendencję też u niektórych innych biegaczy. No, cóż opłaty startowe wzrastają :( koszty dojazdów, noclegów również. Do tego coraz częściej organizatorzy namawiają do zapisywania się z dużym wyprzedzeniem, wcześniejszych wpłat itd. Nawet "Przełajowa Ósemka" podobno się nie ostała jako  wolna od opłaty startowej. Tak wiem. Wina biegaczy. Zapisało się ostatnio "od groma" ludzi i w końcu.... nie przyjechali.  Organizator poniósł straty :(   Niby opłata ma być niewielka i zdyscyplinować uczestników.
Jak zawsze racje leżą po środku. Ale szkoda. W obecnym z komercjalizowanym świecie coraz mniej imprez jest za free :( Nawet koncerty w kościołach są biletowane. "Święte prawo" orgów; zrobić regulamin, przygotować imprezę, a resztę już weryfikuje życie (czyt. uczestnicy). Co tam najważniejsze jest: BIEGANIE ! Cieszę się, że kontuzje mnie dzięki Bogu omijają :) i mogę regularnie tuptać hi hi....


 Nowa karta w dzienniczku biegowym otwarta :) W wigilię Bożego Narodzenia oraz w Sylwestra biegałem :) A mówią jaka wigilia i ostatni dzień roku taki będzie następny ;) Więc prognozy są dobre. Na razie zgłosiłem się na Cracovia Maraton. Mam z tym maratonem małe "porachunki" ;)Dodatkowo zmotywowała mnie  informacja, iż po raz ostatni zdobywcy Korony Maratonów Polskich są zwolnieni z opłaty startowej ;) Grzechem byłoby takiej okazji nie wykorzystać hi hi... Zwłaszcza, że to jubileuszowy dziesiąty CM :)

Poprzednia Ekipa z którą "fedrowałem" w Bochni ma się zgłosić do losowania i podobno mnie chcą ;) Czyli jest szansa na bieganie "pod spodem" hi hi... Dalej zobaczymy... Mam kilka marzeń ;)  Wiadomo nie od dziś: *marzenia są po to żeby je spełniać* hi hi...


Na razie bawię się bieganiem długim, wolnym po "białym" ;) Chociaż w sobotę przy panujących obecnie roztopach była  straszna ślizgawica. Kręciłem "piruety" i inne figury, przy czym na szczęście obyło się bez zaliczenia gleby ;)

Odwilż teraz nie bardzo jest mi na rękę, bo przecież pełnia sezonu morsowego, a tu temperatura na plusie :( Prawdę mówiąc wczoraj byłem bardzo zdziwiony. Wybrałem się na inspekcję "naszej wanny" a tu lód jeszcze ponad dziesięciocentymetrowej grubości ! Na wierzchu warstwa wody i dlatego rąbanie przerębla nieprzyjemne :( Można się uchlapać od "stóp do głów"

Nowy rok, nowy miesiąc pierwsze pięćdziesiąt kilometrów na liczniku i jedziemy (biegniemy) dalej... 






Już tu i ówdzie można zajrzeć ;) Niektórzy też miewają ...

... problemy techniczne i inne takie :)) Udanych treningów i niech Cię komputer nie opuszcza!

~hankaskakanka 2011-01-09 21:42
faktycznie można ;) a, że problemy dotykają wszystkich to ...

... święta prawda :) dzięki pozdr.

tete 2011-01-10 17:48
Póki co nam wszystkim biegaczom z pewnością przypadnie do ...

... gustu pozdrowienie "mobilków" - przyczepności życzę, na początek sezonu i kupy radochy na cały!

~drproctor 2011-01-09 22:41
o tak ostatnio z tą przyczepnością to kiepska sprawa ;) ...

... Po śniegu było fajnie :) teraz to zamiast butów biegowych dobre byłyby łyżwy ;)

tete 2011-01-10 17:50
No to widzimy się na Cracovia Maraton. Dla mnie debiut, ...

... więc mocno 3maj kciuki, a ja będę mocno 3mał za Twoje "porachunki" :)

~Kuba z Formatowni 2011-01-10 08:07
SUPER ! zaczyna mi się ten maraton coraz bardziej podobać ...

... ;) kciuki masz jak w banku :) do zobaczenia na trasie :)

tete 2011-01-10 17:52
życzę powodzenia! prawdopodobnie też będę w Krakowie :))



~Ironwoman 2011-01-10 13:34
Lubię takie wiadomości ;) bardzo się cieszę :)



tete 2011-01-10 17:54

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13