Pięćdziesiąt dwa kilometry w czterech wyjściach. To biegowy dorobek minionych sześciu dni. Średnio trzynastka na trening, czyli minimum zrobione. Przez ostatnie trzy dni doszedł mi na początku i końcu treningu dodatkowy element, tj. slalom miedzy pielgrzymami ;) Z racji dzisiejszego święta Wniebowzięcia NMP przez cały tydzień przybywały na Jasną Górę zorganizowane pielgrzymki, oraz rzesze indywidualnych pątników. No, ale wczoraj jak "dobiła" warszawska pod klasztorem zrobiło się tłoczno niczym na plaży we Władku. Już z rana na cotygodniowe sobotnie spotkanie biegowe Zabieganych musiałem się 'przedzierać' i dlatego zajęło mi to więcej czasu niż zwykle. Niektóre najdalsze pielgrzymki to piesze ultra maratony. Można nawet zauważyć pielgrzymów poruszających niczym biegacze z filmiku "Dzień po..." Teraz po południu, gdy zakończyły się centralne uroczystości robi się luźniej, bo większość ludzi od razu wyjeżdża. Tym bardziej, że pogoda nie dopisała. Padający deszcz, odgłosy burzy... A uroczystości Święta Wojska Polskiego na placu Piłsudskiego w słoneczku :) jak pokazywali w telewizorni ;) Szkoda, że nie ma transmisji z Kokotka :( Na Biegu Katorżnika dziś Kossak z bratem mają "uciekać z alcatraz" :) Pozostaje tylko czekać na relację "uciekinierów" ;) Za dwa tygodnie przedostatni bieg w ramach Grand Prix Zabieganych "Przełajowa Ósemka" w Blachowni :) Klasa impreza. Świetna atmosfera, ciekawa traska i wszystko za free !! W dodatku nie tylko dla biegaczy, bo to także I Mistrzostwa Makroregionu Śląskiego w Nordic Walking. Aneta i Jacek starają się "nieba przychylić" uczestnikom; Pewnie dlatego limit zapisów już wyczerpany :) Odnośnie startów to Boru na forum w dziale *znalazłem fajny bieg* znowu 'kusi' ultra bieganiem "w kółko" ;) ... Na zakończenie ;) Trafiła mi się niespodzianka. Po ubiegłorocznym maratonie poznańskim wysłałem wniosek o Koronę Maratonów Polskich. W lutym tego roku dostałem znaczek i dyplom, ale w opłakanym stanie: pognieciony "jak szmata" i w dodatku bez podpisów. Napisałem 'odwołanie' do orgów, lecz nie dostałem żadnej odpowiedzi. W końcu machnąłem ręką. Najważniejsza przecież satysfakcja. A tu po powrocie z Pucka przesyłka: nowy dyplom z podpisami dyrektorów maratonów, oraz znaczek w innej wersji :) Teraz trzymam kciuki za kolegę klubowego Propoise, który planuje zaliczyć wszystkie pięć maratonów / Kraków, Wrocław, Warszawę, Poznań i Dębno/ w tym roku kalendarzowym :) "Na deser" z racji święta drożdżówka "z lodówki"; czyli dla leniwych ;) bo bez wyrabiania, ale przepyszna :)
Kiedyś zresztą już o niej pisałem :) Dla przypomnienia przepis na wielką blachę:
Składniki:
1 kg mąki pszennej
7 dag drożdży
1 szkl. cukru
1 szkl. mleka
1/2 szkl. kwaśnej śmietany
1 kostka margaryny
5 jaj
sól
Drożdże rozetrzeć ze śmietaną. Margarynę rozpuścić. Całe jajka ubić z cukrem. Do mąki dodać rozpuszczona margarynę, szczyptę soli, podgrzane mleko, ubite jaja, drożdże ze śmietaną. WYMIESZAĆ ŁYŻKĄ i odstawić do lodówki na 2-3 godziny.
Wyrośnięte ciasto wyłożyć na natłuszczoną blachę(można ułożyć owoce, posypać kruszonką) i piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni ok. 45min. Smacznego !
Składniki:
1 kg mąki pszennej
7 dag drożdży
1 szkl. cukru
1 szkl. mleka
1/2 szkl. kwaśnej śmietany
1 kostka margaryny
5 jaj
sól
Drożdże rozetrzeć ze śmietaną. Margarynę rozpuścić. Całe jajka ubić z cukrem. Do mąki dodać rozpuszczona margarynę, szczyptę soli, podgrzane mleko, ubite jaja, drożdże ze śmietaną. WYMIESZAĆ ŁYŻKĄ i odstawić do lodówki na 2-3 godziny.
Wyrośnięte ciasto wyłożyć na natłuszczoną blachę(można ułożyć owoce, posypać kruszonką) i piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni ok. 45min. Smacznego !
| |||||||||||||||||
| |||||||||||||||||
| |||||||||||||||||
| |||||||||||||||||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz