Jutro mijają trzy tygodnie od operacji. Zewnętrznie ciało goi się świetnie tylko wewnątrz czuję jeszcze "poprzestawiane meble" więc biegać się nie da. Najważniejsze, że wróciłem na biegowe trasy ;) Na razie co prawda zamieniłem się z biegacza w chodziarza ;) ale jakaś namiastka zawsze jest. Dzisiaj nawet spotkałem na trasie biegacza, który powitał mnie: "dzień dobry" Nie wiem czy mnie widział jako biegacza, czy z racji na biegowe New Balance na stopach? Bo ja jakoś nie mogłem skojarzyć, żebyśmy się gdzieś wcześniej spotkali. Miałem nawet ochotę powiedzieć jak bardzo Mu zazdroszczę tego porannego biegu;) Dziś mały jubileusz dokładnie przed dwoma laty 13 maja 2007 roku w święto Matki Bożej Fatimskiej w Łodzi przebiegłem swój PIERWSZY w życiu MARATON !! Teraz mam ich na koncie sześć w tym jeden ultra ! Ale uczucia na mecie 4mBankmaratonu nie zapomnę do końca życia ;) Bałem się tego biegu; więc podszedłem do tego królewskiego dystansu z wielką rezerwą. Miałem tylko jeden cel: nie paść na trasie i ukończyć ! Udało się w czasie cztery godziny trzydzieści trzy minuty i w całkiem dobrej formie :) Ktoś mi powiedział, że potraktowałem ten maraton rekreacyjnie. Może i tak; chociaż były i trudne chwile. Za to na drugim maratonie poprawiłem czas o całe 37 minut! Wracając do teraźniejszości; w zeszłym tygodniu miał miejsce finał akcji Polska Biega! W tym roku 7 maja koniec jednego z etapów sztafety Polska Biega zaplanowano w Częstochowie. Niestety będąc dopiero co po operacji nie byłemw stanie się przyłączyć. Ale nie mogłem sobie odmówić spotkania z wielu fantastycznymi biegaczami. Zwłaszcza, ze koledzy Zabiegani udali się wcześniej poza granice miasta, by przywitać uczestników sztafety i towarzyszyć Im do mety etapu. Udałem się więc w towarzystwie synów na jasnogórskie błonia. Chłopaki z aparatami foto, a ja tym razem jako kibic. Na błoniach razem z Naczelnikiem Wydziału Sportu i Turystyki panem Januszem Haszczem, przedstawicielami Mosiru i zgromadzonymi kibicami z niecierpliwością oczekiwaliśmy na "cieszyńska" sztafetę. W chwile po tym jak dołączył do nas prezydent miasta Częstochowy pan Tadeusz Wrona zobaczyłem w alejach Najświętszej Maryi Panny błyski policyjnego „koguta” Niezwłocznie rzuciłem hasło: „lecą”!!! Od tego momentu śledziliśmy jak biegacze eskortowani przez policję szybko posuwają się w stronę jasnogórskiego wzgórza. Kiedy sztafeta znalazła się w alei Sienkiewicza pan Naczelnik Haszcz wcielił się w rolę komentatora – sprawozdawcy, żeby wszystkich poinformować o zbliżającym się finiszu barwnej i niezwykle radosnej grupy biegaczy. Na metę biegacze nie wbiegli, a właściwie wskoczyli z gromkim okrzykiem „ POLSKA BIEGA” Po oficjalnym przywitaniu przez Prezydenta Miasta wszyscy stanęli do pamiątkowej fotografii. Następnie Ktoś spontanicznie rzucił hasło i nasza częstochowska dwukrotna olimpijka Małgorzata Rydz siłą wielu ramion została kilkakrotnie….. podrzucona do góry!! Oczywiście na gorąco wywiady zawodników dla prasy i TV. Udało mi się zamienić kilka zdań z fajnymi biegaczkami Marią Kawiorską oraz Agnieszką Pilawską oraz kilkoma innymi „sztafeciarzami”. Pewnie jeszcze długo dzielili by się wrażeniami; gdyby organizatorzy nie zabrali Ich na zasłużony odpoczynek. Nie mogłem pobiec, ale sama obecność wśród grona rozradowanych biegaczy była świetnym lekiem na szybki powrót do zdrowia. Natomiast 9 maja razem z MOSiR-em "robiliśmy" na promenadzie Czesława Niemena bieg Polska Biega. I znowu nie mogłem pobiec, więc powierzono mi role spikera. Na terenie całego kraju odbyło się ponad pięćset takich imprez. W częstochowskim biegu na dystansie 3 kilometrów wzięło udział blisko pięćdziesięciu uczestników. Punktualnie o godzinie dziesiątej Naczelnik Wydziału Sportu i Turystyki Urzędu Miejskiego w Częstochowie Pan Janusz Haszcz powitał zebranych i zaproponawał wspólne głośne odliczanie: 10-9-8-7-6..... Po jeden Zastępca Dyrektora MOSiR-u Pan Tomasz Łuszcz starterm dał sygnał do startu. Trasa do pokonania to odcinek promenady od Centrum Handlowego do lasku aniałowskiego i z powrotem. Jak przystało na bieg typowo rekreacyjny gdzie najważniejszy jest udział w imprezie wzięły udział całe rodziny. Najmłodszy uczestnik pokonał trasę w wózku popychanym przez biegnącego tatę. Najszybszy zawodnik zameldował się na mecie po dziesięciu minutach i piętnastu sekundach . Pogoda dopisała, humory również, więc po biegu w sympatycznej atmosferze wśród wszystkich uczestników zostały rozlosowane nagrody i upominki przygotowane przez organizatorów i Urząd Miasta Częstochowa.
Foto z obu imprez pod poniższymi linkami:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz